Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcemy żyć z przesłaniem Jana Pawła II

Krzysztof Bramorski
Krzysztof Bramowski
Krzysztof Bramowski BSO Prawo&Podatki
Znacznie ważniejsza od wystawiania kolejnych pomników jest próba zrozumienia i realizowania tego, co Papież miał nam do powiedzenia

Myślałem, że kancelarie rodem z serialu "Magda M." to kolorowa wizja reżyserów. Tymczasem w centrum Wrocławia widzę identyczną. Dziwią mnie tylko te zdjęcia Jana Pawła II w gabinecie szefa.

Pierwsze to zdjęcie "Papieża odchodzącego", bardzo symboliczne, drugie ma wielką wartość ze względu na autograf złożony na nim przez Papieża, a trzecie to zdjęcie z audiencji dzieci z wrocławskiej kliniki hematologii - jednocześnie mojego ostatniego spotkania z Jana Pawłem II - 30 listopada 2004 roku, cztery miesiące przed jego śmiercią. Dlaczego to pana dziwi? Nie widzę sprzeczności w nowoczesnym prowadzeniu biznesu i podejściu do spraw wiary.

Wielu ludziom prawnicy nie kojarzą się w ten sposób.
Nie zgadzam się z opinią, że prawnicy są z natury nieetyczni i nie mogą kierować się w pracy jasnym systemem wartości, staram się tak działać od 10 lat. Ostatnio młody prawnik napisał, że chciałby u mnie pracować, bo podoba mu się profil naszej kancelarii i nacisk na etykę zawodową, którą widać w naszych działaniach. I to mnie cieszy.

W niedzielę obchodzimy Dzień Papieski. Wrocław jest wśród 50 miast papieskich. Co to znaczy "miasto papieskie"?

Nie wiem, jakie są kryteria kwalifikacji fundacji. Na pewno nie chodzi o pomnikowe upamiętnianie Jana Pawła II. Znacznie ważniejsza od wystawiania kolejnych pomników jest próba zrozumienia i realizowania tego, co Papież miał nam do powiedzenia. We Wrocławiu i okolicach są na przykład trzy identyczne pomniki Papieża - to przesada. Myślę, że Jan Paweł II szczęśliwszy byłby, gdybyśmy w życiu przekładali na praktykę to, czego od nas oczekiwał. Czy to będzie kwestia prawdy, miłości, czy miłosierdzia. Za jego słowami można iść w wielu kierunkach. Na przykład ja ostatnio napisałem opracowanie na temat tego, co Kościół mówi o transplantacji organów jako daru dla drugiego człowieka. 70 procent najbardziej postępowych wypowiedzi na ten temat pochodzi od naszego Papieża.

A wolność? Hasłem Dnia Papieskiego jest "Papież Wolności". W liście do młodych Jan Paweł II pisał: "Być wolnym to nie znaczy czynić wszystko, co mi się podoba, na co mam ochotę. Być wolnym to znaczy być człowiekiem prawego sumienia i czynić to, co jest prawdziwym dobrem". Motto dla prawnika?

Dla wszystkich. Papież często zwracał uwagę na świadome korzystanie z wolności. Mówił, że wolność to swoboda wyboru, wolność to nie dowolność. To nie znaczy, że mogę zrobić wszystko, na co mam ochotę. Prymas Glemp rozwinął to, mówiąc o pielęgnowaniu wolności jako daru nieotrzymanego raz na zawsze. Gdyby nie było rozumu, to człowiek mógłby się w tej wolności zatracić. Papież mówił bardzo ostro o prawdzie i wolności podczas pierwszej pielgrzymki do wolnej Polski w 1991, ale Polacy wtedy nie bardzo chcieli to przyjmować. To nie był Jan Paweł II z 1979 roku z "zstępującym duchem" czy z roku 1987, mówiący o Solidarności. To był Jan Paweł II stanowczo mówiący o odpowiedzialności w wolności, o kształtowaniu sumień - a tego ludzie nie do końca chcieli słuchać.

W Muzeum Archidiecezjalnym będzie prezentowana wystawa Pana fotografii. Co to za zdjęcia?

Było mi dane być w Rzymie w kwietniu 2005 roku w dniach śmierci Jana Pawła. Podobnie jak kilkanaście tysięcy ludzi z całego świata, jestem na pl. Świętego Piotra rokrocznie 2 kwietnia niezależnie, czy są jakiekolwiek zorganizowane obchody. Staram się dokumentować te spontaniczne spotkania ludzi, którzy chcą wtedy tam być. Zrobiłem kilkaset zdjęć, na wystawie pokażę około 30.

Chwilę po śmierci Papieża mówiło się o pokoleniu JPII, teraz się pisze, że takiego pokolenia nie ma. To jest, czy nie ma?
Jest, ale nie ogranicza się do ludzi urodzonych w latach 1978-2005. Pokolenie JPII określiłbym jako pewien stan świadomości, wynikający z ogromnego wpływu, jaki wywierał Papież. I nie chodzi o tych, którzy zawsze byli blisko Kościoła. Według najnowszych badań 59 procent Polaków nadal za największy autorytet uważa Jana Pawła II. To znaczy, że ludzie, którzy dorastali w czasie polskich przemian, na które miał ogromny wpływ, w czasie jego pielgrzymek są świadomi przesłania Papieża i chcą nim żyć. W 2000 roku do Rzymu na spotkanie z Papieżem przyjechały 2 miliony młodych ludzi. Nikt rozsądny nie stwierdzi, że te 2 miliony stosowały się w stu procentach do nauki Kościoła: społecznej, teologii miłości czy etyki pracy. Ale to byli ludzie, którzy przyjechali tam, mimo że dzieliła ich 60-letnia różnica wieku. Chcieli sobie tego staruszka posłuchać, choć mówił rzeczy, z którymi się częściowo nie zgadzali. A potem kolejnym 8 milionom ludzi mówili, że byli na spotkaniu z Papieżem i co im powiedział. I to jest dziś znak tego, że takie pokolenie istnieje. Że wskazują na Papieża jako na autorytet. Że rodzice ukształtowani w czasie pontyfikatu chcą, by ich dzieci kiedyś skonfrontowały się z faktem, że patronem ich szkoły jest Jan Paweł II.

Rozmawiał: Jacek Antczak


Krzysztof Bramorski jest właścicielem kancelarii prawnej i autorem zdjęć, które pokaże wrocławskie Muzeum Archidiecezjalne z okazji Dni Papieskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska