Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu trzeba uważać na cmentarnych oszustów

Marcin Torz
Elżbieta i Kazimierz Chmielewscy raz już padli ofiarą oszustów
Elżbieta i Kazimierz Chmielewscy raz już padli ofiarą oszustów Janusz Wójtowicz
Strzeż się tych, którzy okazyjnie chcą odnowić grób. Nie wystawiają faktur, bo kradną płyty z cmentarza.

Na cmentarzach komunalnych we Wrocławiu pojawili się ostatnio oszuści, którzy działają "nowocześniej" niż dotąd - kradną krzyże, płyty nagrobne czy kamienne wazony, a później wszystko sprzedają po promocyjnych cenach. Handlu dobijają na tym samym cmentarzu, gdzie kradli.

Przed zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych to już prawdziwa plaga. Tylko w ostatnich tygodniach do administratora miejskich nekropolii wpłynęło ponad 100 skarg. Skarżą się rodziny, które przyszły na mogiłę bliskiej osoby, a okazało się, że brakuje na niej różnych elementów. - A ostatnio został rozebrany nawet cały grób - opowiada Zofia Kluszycka, dyrektorka Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Miesięcznie słyszy o ponad 100 przypadkach kradzieży na cmentarzach. Najwięcej jest ich na Osobowicach.

Ale do rejestrów trafiają jedynie te przypadki, które zgłoszą poszkodowani. Dlatego nikt nie wie, ile dokładnie grobowców zostało zniszczonych. Na samych Osobowicach jest ok. 70 tysięcy mogił.
- Często znajdujemy części nagrobków pochowane w krzakach. Zostawiają je tam złodzieje, gdy szukają klientów - opowiada Łukasz Zalewski, kierownik cmentarza.

70 tys. mogił jest na cmentarzu Osobowickim, gdzie proceder kradzieży kwitnie najbardziej.

Złodzieje wyszukują starsze, podniszczone grobowce. Na nich zostawiają karteczki, z numerem telefonu i informacją "Tania naprawa nagrobków". Czasami też sami podchodzą do rodzin zmarłych i proponują im wymianę uszkodzonych płyt. Ich ofiarami są zwykle starsze osoby, które nie domyślają się, że mają do czynienia z przestępcami.
- Zapewniają, że oferują promocyjną ofertę na sprzedaż nowej płyty nagrobnej, a tak naprawdę ją ukradli - denerwuje się Kluszycka.

Jak tłumaczą oszuści, ich usługa jest tańsza dlatego, że nie naliczają podatku VAT, więc nie wystawiają też faktury.
- Zakup nowych płyt czy innych elementów grobu najlepiej zrobić w zakładzie kamieniarskim. Wtedy unikniemy nieprzyjemności, bo na miejscu można dokładnie sprawdzić, czy firma istnieje naprawdę - podpowiada Jacek Kowalewski, szef jednej z pracowni przy ul. Swojczyckiej.
Ale kradzione płyty można też rozpoznać samemu. Większość z nich, zwłaszcza tych nowych, ma oznaczenia - wyryte na boku inicjały.

Coraz więcej wrocławian zaznacza w ten sposób nagrobki swoich bliskich, by nie zostały ukradzione. - Grobowiec naszego zmarłego syna tak właśnie oznaczyliśmy, gdy złodzieje ukradli nam obmurowanie - opowiadają Elżbieta i Kazimierz Chmielewscy, których spotkaliśmy na Osobowicach.

Wrocławianie starają się przemówić do serca złodziejom. Niektórzy przyczepiają na drzewach rosnących obok mogił swoich tragicznie zmarłych dzieci karteczki. Na jednej z nich przeczytaliśmy: "Jeśli masz odrobinę sumienia i człowieczeństwa, to nie kradnij z mojego grobu. Mariuszek".

Problem oszustów na wrocławskich nekropoliach załatwiłby monitoring. Na niego jednak urzędu miejskiego nie stać.
- Straż miejska będzie częściej patrolować cmentarze na tydzień przed dniem Wszystkich Świętych. Ale od łapania złodziei jest przecież policja - mówi Paweł Czuma, rzecznik

50 zł życzą sobie złodzieje za prostą płytę nagrobną, która w zakładzie kosztuje 100 zł.

magistratu.

Jacek Gałuszka, zastępca komendanta wrocławskiej policji, zapewnia, że nie zostawia sprawy samej sobie.
- Jeszcze w tym tygodniu na pewno wyślemy więcej patroli na nekropolie. Zarówno w mundurach, jak i po cywilnemu - obiecuje.


Jaka na to rada

- Za groby odpowiada zarządca cmentarza - uważa mecenas Marcin Zatorski. Co więc możemy zrobić, kiedy okaże się, że grób, w którym pochowana jest bliska nam osoba, został okradziony? Można się ubiegać o odszkodowanie od zarządcy, czyli Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Trzeba napisać wniosek o rekompensatę: pl. Strzelecki 19/21 , 50-224 Wrocław. Zatorski tłumaczy, że skoro jest obowiązek grzebania zmarłych na cmentarzach, to administracja powinna odpowiadać za to, co się na jej terenie dzieje. Jeśli to nie pomoże, należy rozpocząć walkę przed sądem z powództwa cywilnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska