Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miedź szykuje niespodziankę dla Ślęzy

Dawid Sołtys
Legniczanie w sobotę (g. 15) we Wrocławiu zagrają właśnie ze Ślęzą. W derbowym pojedynku faworytem będą gospodarze, ale goście nie pozostają bez szans.

Pierwsze pięć kolejek dla drużyny Ślęzy Wrocław było fatalnych.
- Wydawało się, że będzie to kandydat numer jeden do spadku. Jednak jak do zespołu doszedł Radek Flejterski, to ich gra nabrała rumieńców - uważa Janusz Kudyba, trener Miedzi.

Legniczanie w sobotę (g. 15) we Wrocławiu zagrają właśnie ze Ślęzą. W derbowym pojedynku faworytem będą gospodarze, ale goście nie pozostają bez szans.
- Młodość ma swoje prawa. Piłkarze ciągle popełniają bramkowe błędy, co przekłada się na brak zdobyczy punktowej - twierdzi szkoleniowiec.

Zauważa jednak, że zespół prezentuje się coraz lepiej i w końcu szczęście uśmiechnie się do Miedzi, która zajmuje dopiero 15. pozycję w tabeli. Legniczanie w ostatnim meczu przegrali z Czarnymi Żagań po indywidualnych błędach. Najpierw zagapił się Mateusz Gawlik, a później nie popisał się bramkarz Aleksander Dżuldinow. Takich goli w tym sezonie Miedź traciła multum. W sumie legniccy bramkarze wyciągali piłkę z siatki 25 razy. Dla porównania Ślęza straciła 15 goli, z czego 11 w pierwszych pięciu kolejkach.
- Ciężko będzie przebić się przez środek obrony Ślęzy, gdzie rządzą Robert Piwowar i Zbigniew Wójcik - ocenia Kudyba.

Miedź na pewno przygotuje na sobotni mecz jakąś taktyczną niespodziankę. Wczoraj w gierce treningowej Kudyba sprawdzał nowe warianty. Można także spodziewać się zmian w składzie. Dobre wrażenie przeciw Czarnym sprawili zmiennicy Jewhen Kowalczuk i Marcin Ogórek, którzy wprowadzili duże ożywienie w grze i niewykluczone, że dostaną szansę występu od pierwszych minut.

Jednak grający na lewej obronie Piotr Czuryło łatwo nie odstąpi miejsca Kowalczukowi. Młody zawodnik Miedzi zagrał bowiem równie przyzwoicie jak Ukrainiec. Na prawej obronie pewny gry może być na razie Tomasz Syska, który wykorzystuje nieobecność kontuzjowanego Artura Monasterskiego. Popularny Mona w tej rundzie raczej już nie zagra.
- Ślęza to wyrównany zespół, mający w każdej formacji niezłych piłkarzy. Jest to jednak drużyna w naszym zasięgu - kończy Kudyba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska