Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Popisy za friko

Janusz Michalczyk
Gdy ludzie się popisują, granica między przygodą i żenadą robi się bardzo cienka.

Mieszkaniec dolnośląskich Świebodzic jako jeden z trzech szczęściarzy weźmie udział w radiowej imprezie, która polega na tym, że znajdą się w jakimś miejscu w Europie i stamtąd jak najszybciej będą musieli wrócić do kraju. Bez płacenia za przejazd.

Wbrew pozorom radiowa zabawa nie ma nic wspólnego z apelami rządu do emigrantów, by wracali do Polski, ponieważ naszym firmom zaczyna brakować rąk do pracy. Choć motyw oszczędzania jest niewątpliwie wspólny, bo dobrze by było, żeby powracający jak najwięcej pieniędzy przywieźli ze sobą i wydali w naszych sklepach, zamiast szastać forsą w angielskich domach handlowych czy irlandzkich pubach.

Sam pomysł radiowców, by rodaka porzucić w obcym kraju na pastwę losu, miał niewątpliwie więcej walorów edukacyjnych parę lat temu, zanim zniesiono kontrole graniczne. W strefie Schengen taka peregrynacja traci wiele na dramaturgii i zaczyna przypominać - nie przymierzając - wyprawę za friko z Ustrzyk Dolnych do Szczecina. W Bieszczadach ludzie też gadają dziwnym językiem.

Poniekąd telewizyjnym odpowiednikiem radiowej sztuki przetrwania jest reality show, jaki wrocławska firma ATM zaczyna kręcić we Francji. W nim też trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby wyjść na swoje. Programy tego typu cieszą się sporym zainteresowaniem, nawet gdy uczestnicy nie muszą łykać owczych gałek ocznych, czym szokował show prowadzony kiedyś przez gen. Romana Polko. Gdy ludzie się popisują, granica między przygodą i żenadą robi się bardzo cienka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska