Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezesi wstrząsną ligą koszykarek?

Marcin Indzierowski
Ubiegłotygodniowe zebranie członków Rady Nadzorczej Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet (jej akcjonariuszami są kluby) nie zmieniło nic w układzie najbliższych rozgrywek.

To nie dziwi, bo pierwsza kolejka zostanie rozegrana już w czwartek. Prawdziwa rewolucja może za to dojść do skutku już w sezonie 2010/2011. I nie chodzi tu tylko o zmiany wprowadzane przez FIBA - w myśl nowych przepisów linia rzutów za trzy punkty zostanie oddalona o 50 centymetrów (z dzisiejszych 6,25 m na 6,75 m), natomiast strefa podkoszowa (tzw. trumna) przybierze kształt prostokątny. Do zmian zakrojonych na szeroką skalę chcą doprowadzić niektórzy klubowi działacze. Jeden z nich, Krzysztof Korsak (prezes CCC Polkowice), nie ukrywa swoich pomysłów.

- Chcemy ograniczenia wysokości zarobków Polek, według ustalonych zasad, albo przyjęcia przez ligę formuły open, która pozwoli na zatrudnianie dowolnej liczby zagranicznych koszykarek. Nie może być tak, że zawodniczki, wiedząc o tym, że chroni je przepis, na mocy którego przez cały mecz dwie Polki muszą być na parkiecie, dyktują warunki finansowe przekraczające zdroworozsądkowe myślenie. Pora uporządkować też działalność tzw. agentów i menedżerów, reprezentujących interesy koszykarek - tłumaczy Korsak.

Co na to władze ligi?
- W październiku niektórzy członkowie rady nadzorczej spotkają się z prezesem PZKosz. Będziemy dyskutować nad kształtem ligi 2010/2011 itd. Najpóźniej do końca roku dowiemy się, jakie zmiany zostaną wprowadzone w życie - mówi Grzegorz Ziemblicki, wiceprezes PLKK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska