Śląsk do poniedziałku czeka na Celebana

- Kielecki klub jak na razie nie chce spuścić z tonu w sprawie sumy odstępnego. Zresztą, my też nie. Nie możemy sobie pozwolić, by płacić takie pieniądze. Daliśmy sobie czas do poniedziałku na dojście do porozumienia. Jeśli Korona nie podejdzie rozsądniej do transferu, najprawdopodobniej podpiszemy kontrakt z kimś innym - mówi Piotr Mazur, wiceprezes WKS-u.

Nie oznacza to jednak, że wrocławianie odpuszczą sobie sprowadzenie Celebana. Po prostu zaczekają. Za niecałe trzy tygodnie Polski Związek Piłki Nożnej powinien przegłosować uchwałę, która pozwoli piłkarzom zdegradowanym za korupcję drużyn łatwiej zmieniać barwy klubowe. Uniemożliwi to zespołom typu Korona Kielce czy Zagłębie Lubin dyktowanie zaporowych cen za zawodników, którzy po spadku chcieliby nadal występować w ekstraklasie.

- Piotrek bardzo chce u nas grać. I my go chcemy. Dlatego możemy poczekać jeszcze te parę dni. I tak czekamy na niego już dwa lata - wyjaśnia Mazur.
Oprócz Celebana na tej zasadzie do Śląska mogą trafić inni zawodnicy Korony (np. Paweł Sobolewski) czy lubińskiego Zagłębia (Patryk Klofik). Jednak stanie się to najwcześniej 20 lipca. Do tego czasu trzeba sobie radzić w bardziej tradycyjny sposób. W sobotę wrocławski klub powinien podpisać kontrakt z Ivanem Carapicem. Bośniak dobrze prezentował się podczas treningów i jeśli nie popełni katastrofalnego błędu w sparingu z Czarnymi Żagań (sobota, godz. 11, boisko w Żórawinie), w niedzielę powinien pojechać na obóz w słoweńskiej Murskiej Sobocie.

W autokarze zabraknie raczej miejsca dla pozostałej dwójki testowanych graczy: Aleksandara Todorovskiego i Krzysztofa Mączyńskiego. A także dla Sebastiana Dudka, który wciąż narzeka na uraz stopy.

Znany jest już terminarz ekstraklasy. Pierwszy mecz wrocławianie rozegrają z ŁKS-em w Łodzi (25-27 lipca). Swoim kibicom zaprezentują się dopiero w trzeciej kolejce w meczu z Lechią Gdańsk (8-10 sierpnia).