Żużlowcy Atlasa mogą głęboko odetchnąć. W niedzielę w Gdańsku pokonali Lotos 48:42, zapewniając sobie siódme miejsce na koniec ekstraligi. By zapewnić sobie utrzymanie w lidze, trzeba jeszcze ograć w barażu Lokomotiv Daugavpils. To wydaje się formalnością, bo łotewska ekipa - choć mocna na własnych śmieciach - to jednak bladziutka na wyjazdach.
Potwierdziły się nasze przedmeczowe spekulacje, że brak Martina Vaculika w składzie Lotosu to większe osłabienie niż brak Jasona Crumpa pośród jeźdźców Atlasa. Bo Słowaka - będącego na własnym torze gwarantem dwucyfrowej zdobyczy - zastępowały plastrony, nie ekstraligowi żużlowcy. Marek Cieślak mógł natomiast skorzystać z zastępstwa zawodnika, zatem straty nie były tak duże.
Daniel Jeleniewski w ciągu sezonu zapracował na słabiutką średnią biegopunktową na wyjazdach - 0,950. Wczoraj zasuwał tak, jakby się urodził na stadionie Wybrzeża.
Ojców sukcesu jest z reguły bez liku, lecz w tym przypadku podkreślić trzeba zasługi dwójki: Daniela Jeleniewskiego i Leona Madsena. Pierwszy w ciągu całego sezonu zapracował sobie na słabiutką średnią biegopunktową, jeśli chodzi o spotkania wyjazdowe - 0,950. Wczoraj zasuwał jednak tak, jakby się urodził na stadionie Wybrzeża. Widać nadchodzi sezon na Jelenia.
Madsen? Początkowo nie miał nawet miejsca w składzie Atlasa. Przypomina się nam marcowa scenka, kiedy WTS zorganizowało prezentację zespołu w Casinos Poland. Duńczyk uśmiechał się wtedy do opiekuna Atlasa, zwracając się do niego błagalnym niemal tonem: "Mam nadzieję, że pojadę do Bydgoszczy". Cieślak też się tylko uśmiechnął i postawił na Bena Barkera.
W pierwszym meczu barażowym również miał wystąpić Anglik. Na trening do Wrocławia przyjechał jednak jak na wakacje. W trampkach. I Cieślak postawił na Madsena. Ten, podobnie jak w Gdańsku, był najlepszym jeźdźcem w zespole (10+1 pkt). Czyli z ławki na pozycję lidera. Szkoda tylko, że Leon kończy wiek juniora. Nie kończy jednak przygody z WTS-em. Już w połowie sezonu przedłużył kontrakt.
Sport nie byłby tak piękny, gdyby nie był tak... brutalny. Jednym radość, drugim smutek. Obawiamy się, że w Gdańsku wielu zawodników nie dostanie już zaległych pensji. Wystarczy przytoczyć słowa prezesa Macieja Polnego. - Jeśli się utrzymamy, to większość pieniędzy zostanie wypłacona - powiedział pewnego razu sternik klubu.
Co to dużo mówić, jeśli nie ma o czym gadać. Bez komentarza. Kończy się też zapewne gdańska przygoda Adama Skórnickiego. Wczoraj dwukrotnie spadał z 2. na 4. pozycję, wywiózł też w płot Andersena. Wobec Duńczyka Lotos ma ogromny dług. Również wobec Kennetha Bjerre, który za rok może się już ścigać w Atlasie. A na pewno musi ściągnąć z pleców łatkę jeźdźca spadkowego. Rok temu opuszczał przecież ekstraligę z Marmą.
Dodajmy, że jeszcze przed wczorajszym meczem szefowie Lotosu i Atlasa wysłali do PZMot-u pismo, w którym proszą o powiększenie ekstraligi do dziewięciu drużyn. Wedle ich projektu, przyszłoroczny zwycięzca I-ligowych rozgrywek nie miałby awansować bezpośrednio, lecz jeździć w barażu z ostatnią drużyną ekstraligi. To typowe patrzenie na czubek własnego nosa. Czy pani Marta Półtorak ma wydać w Rzeszowie mnóstwo pieniędzy tylko po to, by na koniec jej zespół odpadł w barażach? To chyba nie fair.
Lotos Gdańsk - Atlas Wrocław 42:48
Lotos: Bjerre 12 (3,3,3,3,0), Skórnicki 0 (0,0,-,0), Zetterstroem 9+1 (1,2,3,2,1), Gafurow 8+2 (2,0,2,2,2), Andersen 11+1 (3,2,2,2,1,1), Sperz 2 (2,0,0,0), Kobrin 0 (0,0).
Atlas: Crump zz, Watt 6+1 (1,1,1,3,1), Jeleniewski 14+1 (3,3,3,0,2,3), Nicholls 2 (0,1,1,-), Jędrzejak 7 (2,2,2,0,1,0), Madsen 13+3 (3,1,1,3,3,2), Janowski 5 (1,1,0,3).
We Wrocławiu Atlas wygrał 51:39. Baraże z Lokomotivem 11.10 w Daugavpils i 18.10 we Wrocławiu.
BIEG PO BIEGU
I Madsen, Sperz, Janowski, Kobrin 2:4
II Bjerre, Jędrzejak, Watt, Skórnicki 3:3 (5:7)
III Jeleniewski, Gafurow, Zetterstroem, Nicholls 3:3 (8:10)
IV Andersen, Jędrzejak, Madsen, Sperz 3:3 (11:13)
V Jeleniewski, Zetterstroem, Watt, Gafurow 2:4 (13:17)
VI Jeleniewski, Andersen, Nicholls, Sperz 2:4 (15:21)
VII Bjerre, Jędrzejak, Madsen, Skórnicki 3:3 (18:24)
VIII Madsen, Andersen, Watt, Sperz 2:4 (20:28)
IX Bjerre, Andersen, Nicholls, Jeleniewski 5:1 (25:29)
X Zetterstroem, Gafurow, Janowski, Jędrzejak 3:3 (30:30)
XI Watt, Jeleniewski, Andersen, Skórnicki 1:5 (31:35)
XII Madsen, Zetterstroem, Watt, Kobrin 2:4 (33:39)
XIII Bjerre, Gafurow, Jędrzejak, Janowski 5:1 (38:40)
XIV Janowski, Gafurow, Zetterstroem, Jędrzejak 3:3 (41:43)
XV Jeleniewski, Madsen, Andersen, Bjerre 1:5 (42:48)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?