Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogaci kupują już latem

Katarzyna Wilk
Fot. Marcin Oliva Soto
Rozmowa z Markiem Osińskim, pracownikiem Składu Opału w Cieplicach

Kiedy jeleniogórzanie zaczynają zaopatrywać się w opał na zimę? Robią to na ostatnią chwilę, gdy przyjdą mrozy, czy znacznie wcześniej?

Z tym bywa różnie. Ludzie zamożni robią to odpowiednio wcześnie, głównie latem, na przełomie lipca i sierpnia. Myślę, że jest to najlepsze rozwiązanie, gdyż wtedy ceny opału są niższe. Natomiast biedniejsi kupują najczęściej we wrześniu. Ale zdarza się także, że odwiedzają nas dopiero w listopadzie. Na ostatnią chwilę, kiedy już spadnie śnieg, a temperatury spadną poniżej zera stopni Celsjusza i jest naprawdę zimno. Ci kupują w małych ilościach, ale znacznie częściej nas odwiedzają.

Jaki opał jest najczęściej wybierany przez klientów, którzy u Państwa kupują?

Największą popularnością cieszy się węgiel z gatunku orzech. Pewnie wynika to z tego, że jego cena nie jest wygórowana, wynosi około 650 zł za tonę, a jakość ma dość dobrą. W tym roku drewno kominkowe straciło na popularności przez swoją dość wysoką cenę. Mniej zamożni ludzie ratują się też węglem brunatnym. Oczywiście, nie jest on ekologiczny. Z tego względu próbowano nawet zabronić palenia nim. Jednak ma on bardzo dużą zaletę: po prostu jest tani. Kosztuje około 300 zł za tonę. Myślę, że właśnie on w sezonie grzewczym będzie chętnie wybierany.

Jaki rodzaj wydajnego i oszczędnego opału doradzają kupującym fachowcy?

To jest, oczywiście, uzależnione od pieca, jaki się ma w domu. Teraz ludzie stawiają na wielofunkcyjne urządzenia, które umożliwiają palenie różnymi rodzajami opału. Dzięki temu mogą wybrać surowiec, który w danym sezonie jest tańszy. Osobiście polecałbym ekogroszek węglowy. Jest drogi, ale bardzo wydajny w eksploatacji. Niestety, piece na groszek i miał są dużym wydatkiem. Trzeba za nie zapłacić nawet sześć tysięcy złotych. Jednak w obecnej sytuacji każda forma ogrzewania jest droga.

Największą popularnością cieszy się węgiel z gatunku orzech.

Czy z Pana obserwacji wynika, że ceny opału w tym roku poszły do góry?

Jeżeli chodzi o węgiel, to podwyżka w tym roku sięgnęła od pięciu do nawet dziesięciu procent. Podczas gdy rok temu kupowaliśmy tonę węgla za około 630 zł, to teraz za ten sam wysokokaloryczny gatunek zapłacimy już 710 zł. Bardzo niestabilna jest cena koksu. W 2008 roku były okresy, kiedy za tonę liczyliśmy nawet 1200 zł. A w tym roku to wydatek około 850 zł.

Jest to związane z tym, czy przedsiębiorstwo wydobywające koks, wysyła surowiec na eksport, czy też nie. Jeśli nie ma tylu zamówień, to ceny w kraju spadają. Mimo podwyżek, ludzie i tak ogrzewają domy paląc węglem, bo to tańsze rozwiązanie, niż ogrzewanie gazem czy prądem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska