Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławiowi kryzys wcale tak nie szkodzi

Bartłomiej Knapik Magdalena Kozioł
Mimo kryzysu wrocławianie wcale nie rezygnują z dużych zakupów
Mimo kryzysu wrocławianie wcale nie rezygnują z dużych zakupów Fot. Janusz Wójtowicz
Eksperci mówią, że nasze miasto zyska na kryzysie. Magistrat już zarabia na tym, że ceny sporo spadły.

W tym tygodniu minął rok od początku światowego kryzysu gospodarczego. Choć słyszeliśmy różne czarne scenariusze, we Wrocławiu powodów do zmartwień nie mamy. Co więcej, zdaniem wielu ekspertów, nasze miasto na spowolnieniu gospodarczym może nawet zyskać.

- Z regionu o niskich kosztach pracy, gdzie większość inwestycji to produkcja, zmienimy się w taki, gdzie powstają miejsca pracy w usługach dla lepiej wykwalifikowanych pracowników. I lepiej zarabiających - twierdzi Tomasz Gondek, wiceprezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.

Jego ocenę potwierdzają dane. W połowie listopada ubiegłego roku wrocławski Whirlpool zapowiedział zwolnienie 470 osób. Kilka dni później gruchnęła wieść o tym, że inna duża firma z Wrocławia, Wabco - produkująca głównie części do hamulców - może odesłać za bramę 300 osób.
Wbrew obawom, lawiny kolejnych zwolnień w mieście jednak nie było. Wręcz przeciwnie. Po początkowym zastoju, już na początku tego roku pojawiły się nowe oferty pracy. I to nie tylko przy produkcji (np. w Cadbury), ale także dla informatyków (No-kia Siemens Network) czy księgowych (Hewlett-Packard).

Choć słyszeliśmy różne czarne scenariusze, we Wrocławiu powodów do zmartwień nie mamy.

- Teza, że Wrocław i Dolny Śląsk mogą zyskać na kryzysie, jest w dużym stopniu prawdziwa - potwierdza prof. Andrzej Kaleta, kierownik katedry zarządzania strategicznego na wrocławskim Uniwersytecie Ekonomicznym. I tłumaczy, że gdy zaczynały się kłopoty gospodarcze, widać było w mieście niebezpieczne oznaki przegrzania: płace rosły w wielkim tempie, ale nie szło to w parze z wydajnością pracy. W zawrotnym tempie rosły też ceny nieruchomości.
Teraz jest spokojniej. Ceny nieruchomości spadły u nas średnio o 10 proc. Przed rokiem dwupokojowe mieszkanie na Gądowie kosztowało 320 tys. zł. Teraz podobne można kupić nawet za mniej niż 290 tys. zł.

Z kolei płace wrocławian stanęły w miejscu. Choć to ostatnie zjawisko nie jest dobre, gdy spojrzeć na nie przez pryzmat portfela każdego z nas, to jednak dla przedsiębiorców i budżetu gminy to bardzo dobra informacja. Tanieją bowiem usługi.

Miasto już na tym korzysta. Tylko w tym roku na przetargach władze Wrocławia zaoszczędziły aż 45 mln zł. To efekt niższych cen oferowanych przez firmy budowlane.
To nie wszystko. Przed kryzysem na rynku brakowało już np. informatyków. Teraz duże koncerny, takie jak IBM, mogą znów zainteresować się Wrocławiem. Bez obawy, że zabraknie dla nich specjalistów.
- Zbytnie przegrzanie gospodarki mogło doprowadzić do takiego krachu, jak w Estonii. My tego scenariusza uniknęliśmy - podkreśla Tomasz Gondek.

Wszystko wskazuje na to, że najgorsze mamy już za sobą. Jak wynika z raportów portalu Pracuj.pl, już na początku 2009 roku liczba ofert pracy w naszym województwie była wyższa o 40 proc. w porównaniu do grudnia 2008 (najgorszy miesiąc) i o 7 proc. w porównaniu do listopada 2008 r.
Odwracanie się negatywnych tendencji zaobserwowali także przedsiębiorcy. W firmie transportowej wrocławianina Łukasza Wrzesińskiego, który zatrudnia 15 osób, w ubiegłym roku obroty spadły o 20 proc. Najgorszy pod tym względem był listopad. - Do marca było słabo, teraz sytuacja się poprawiła - mówi Wrzesiński.

Dziś województwo dolnośląskie to trzeci w Polsce (po Mazowszu i Śląsku) region, jeśli chodzi o liczbę ofert pracy. Spora ich część dotyczy Wrocławia.

To, że kryzys nie dał się nam bardzo we znaki, widać też we wrocławskich sklepach.

Kryzys kryzysem, a zakupy robimy
To, że kryzys nie dał się nam bardzo we znaki, widać też we wrocławskich sklepach. Choć z danych sprzedawców wynika, że pod koniec ubiegłego roku kupowaliśmy nieco mniej niż wcześniej, to dziś wszystko wróciło do normy. Wrocławianie znów sporo kupują.

A w mieście powstają kolejne duże sklepy. W ostatnim roku przybyła nam kolejna galeria handlowa - Renoma, także Park Handlowy Młyn przy ul. Krzywoustego, oraz kolejny Kaufland przy al. Armii Krajowej. Zaś w Bielanach Wrocławskich ma powstać kolejny hipermarket.

Bezrobocie trochę wzrosło, ale praca wciąż czeka
Przez ostatni rok bezrobocie w naszym mieście wzrosło o niespełna 1 proc.

Na koniec lipca 2009 r. stopa bezrobocia we Wrocławiu wzrosła do 4,5 proc. W lipcu 2008 r. ten wskaźnik wynosił 3,7 proc. We wrześniu ubiegłego roku we wrocławskim pośredniaku zarejestrowanych było 10,2 tys. osób bez pracy.

W grudniu ta liczba powiększyła się o 400 osób. W sierpniu tego roku pracy nie miało 14 tys. wrocławian. Coraz więcej jest jednak ofert pracy. Tylko w ostatnich dwóch miesiącach o nowych stanowiskach poinformowały:
- Hewlett-Packard szuka łącznie 1000 osób: do księgowości, marketingu i analizy finansowej (zgłoszenia na www.hp.com).
- TPV (wraz z LG Display) poszukuje łącznie 400 osób, pracowników do produkcji oraz operatorów ma-szyn (www.jobrapido.pl).
- Nokia Siemens Network szuka 400 osób, informatyków i programistów. (www.nokiasiemensnetworks.com).
- TietoEnator szuka 250 osób, specjalistów branży IT (zgłoszenia przez www.pracuj.pl).
- Credit Suisse szuka 250 osób, specjalistów z zakresu zasobów ludzkich oraz ekonomistów ze znajomością języków obcych (www.jobrapido.pl).
- Cadbury szuka 200 osób do produkcji (www.jobrapido.pl).
- QNH szuka 200 osób, specjalistów z branży IT (www.qnh.pl).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska