Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk: Niebezpieczne wiadukty

Małgorzata Moczulska, współpraca: SIYA, SEL, PG
W Wałbrzychu kierowcy tirów muszą uważać na wiadukt przy  ul. Wrocławskiej
W Wałbrzychu kierowcy tirów muszą uważać na wiadukt przy ul. Wrocławskiej Fot. Dariusz Gdesz
Źle oznakowane i zbyt niskie dla aut i autobusów. Podpowiadamy, gdzie kierowcy powinni uważać.

Pięć lat więzienia grozi kierowcy autobusu, który wiózł wycieczkę do świdnickiego teatru. W piątek do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie. Do poważnego wypadku doszło w Świdnicy w marcu tego roku. Ucierpiało w nim 40 uczniów Szkoły Podstawowej w Bystrzycy Śląskiej. Wszyscy trafili do szpitala. Trzy osoby przeszły poważne operacje. Do dziś są rehabilitowane.

- Mężczyzna nie zachował odpowiedniej ostrożności i wbrew zakazowi wjazdu chciał przejechać drogą pod wiaduktem. Został oskarżony o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym oraz o narażenie na utratę zdrowia i życia 41 osób - mówi Marek Rusin, Prokurator Rejonowy w Świdnicy. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności.

W Świdnicy po tragedii wyciągnięto wnioski. Wszystkie wiadukty w mieście zostały dodatkowo oznakowane.

Jak twierdzą śledczy, nie zawinił tylko kierowca, ale także urzędnicy, którzy niewystarczająco oznakowali wiadukt. Śledztwo w zakresie niedopełnienia obowiązków przez urzędników świdnickiego magistratu i starostwa zostało przekazane do jednostki w Wałbrzychu. Prokurator Rusin tłumaczy, że nie chciał, by ktoś posądzał go o stronniczość.

W Świdnicy po tragedii wyciągnięto wnioski. Wszystkie wiadukty w mieście zostały dodatkowo oznakowane, bez względu na to, kto jest ich właścicielem. Niestety, tylko tam. W innych miastach nie brakuje wciąż miejsc, gdzie może dojść do podobnego wypadku. W Wałbrzychu np. nie ma miesiąca, żeby jakaś ciężarówka nie utknęła pod wiaduktem przy ul. Wrocławskiej.
Co prawda przed samym przejazdem jest znak informujący o jego wysokości. Kierowca musi jednak dojechać do tego miejsca, by się o tym dowiedzieć, a wtedy już nie ma pola manewru. Jedyną szansą, by nie utknąć, jest wycofanie auta.- Znak powinien być przy pierwszym zjeździe, by kierowca miał jeszcze szansę ominąć wiadukt - przyznaje Marcin Wrończak spod Legnicy, który kiedyś o mało co nie utknął pod wiaduktem.

W Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad obiecali nam, że sprawą się zajmą.
- Przyjrzymy się tej sytuacji i sprawdzimy, gdzie można ustawić znaki, informujące o zbliżaniu się do wiaduktu - mówi Joanna Wąsiel, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad we Wrocławiu.
Również w Legnicy dwa wiadukty sprawiają kierowcom problem: na ul. Pątnowskiej i Spokojnej. Nie przejadą tamtędy wysokie samochody z naczepami, bo mosty są niższe. Policja twierdzi, że oznakowanie jest prawidłowe.

Gmina chce wyznaczyć inną trasę, ta przebiega jednak przez teren Natura 2000.

Niektórym kierowcom kłopoty sprawiają kładki też dla pieszych nad jezdniami przy ul. Pocztowej, Piastowskiej i Piłsudskiego. Kilka lat temu mężczyzna wiozący na naczepie koparkę, niemal całkowicie zniszczył przejście dla pieszych nad ulicą Pocztową w centrum miasta. Legnicka policja przyznaje, że kierowcy dużych samochodów z naczepami, w obawie przed zahaczeniem o most, długo i wolno manewrują, blokując innym kierowcom przejazd. Problem mają też w Sokołowsku niedaleko Wałbrzycha, gdzie niski wiadukt jest nad jedyną prowadzącą do miasteczka drogą. Tam od lat trwa walka z ekologami. Gmina chce wyznaczyć inną trasę, ta przebiega jednak przez teren Natura 2000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska