Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Urzędnicy chcą oczyścić podwórka z samochodów

Janusz Krzeszowski
Maluchy z centrum miasta wywalczyły sobie plac zabaw i przepędziły kierowców.Na zaniedbanym podwórku przy ul. Komuny Paryskiej miał powstać w 2007 roku parking dla samochodów. Na plac wjechały koparki. Dzieci i młodzież z okolicy stanęły z transparentami na drodze ciężkim maszynom i zablokowały inwestycję. Zaangażowanie i determinacja najmłodszych były tak ogromne, że protest wymógł na władzach miasta rezygnację z tych planów. Urzędnicy obiecali wybudować maluchom plac zabaw i miejsca do gry w piłkę. Słowa dotrzymali. Nowoczesny i kompletny plac już powstał, kosztował ponad 1,5 miliona złotych. Na podwórku znalazło się też kilka miejsc dla samochodów. Teraz i wilk jest syty, i owca cała.
Maluchy z centrum miasta wywalczyły sobie plac zabaw i przepędziły kierowców.Na zaniedbanym podwórku przy ul. Komuny Paryskiej miał powstać w 2007 roku parking dla samochodów. Na plac wjechały koparki. Dzieci i młodzież z okolicy stanęły z transparentami na drodze ciężkim maszynom i zablokowały inwestycję. Zaangażowanie i determinacja najmłodszych były tak ogromne, że protest wymógł na władzach miasta rezygnację z tych planów. Urzędnicy obiecali wybudować maluchom plac zabaw i miejsca do gry w piłkę. Słowa dotrzymali. Nowoczesny i kompletny plac już powstał, kosztował ponad 1,5 miliona złotych. Na podwórku znalazło się też kilka miejsc dla samochodów. Teraz i wilk jest syty, i owca cała. Fot. Paweł Relikowski
Z centrum Wrocławia mają zniknąć auta. Zapomnimy o darmowych parkingach?

- Rozważamy zamknięcie podwórek w centrum miasta dla samochodów - zapowiadają urzędnicy z Zarządu Zasobu Komunalnego.

Chodzi o teren całego Starego Miasta i Śródmieścia, zamykający się od północy ul. Sienkiewicza, od południa - Nasypową. I pomiędzy Pułaskiego i Sokolniczą.
Jak się okazuje, takie parkowanie było samowolką i musi się skończyć. Miasto chce uporządkować swoje podwórka i stworzyć w nich zielone miejsca do odpoczynku i zabawy dla dzieci, a usunięcie aut ma być pierwszym krokiem.

ZZK proponuje wstępnie dwa scenariusze. Mieszkańcy mogą dzierżawić od miasta część placów między budynkami i tam tworzyć legalne parkingi. Będą oczywiście zamykane, a pilot będą mieli ci, którzy zapłacą za dzierżawę. Może być też jednak tak, że podwórka zostaną zamknięte całkowicie dla samochodów. Efekt? Ludzie będą skazani na płatne karnety i miejsca na ulicach. Urzędnicy pocieszają, że kupimy je jednak po preferencyjnych cenach.

Pozamykane dla aut gminne podwórka są np. już w Poznaniu. Tam jednak parking na ulicy przy budynku dla zameldowanych jest gratis.
- Nie może być tak, że zostawimy to bez zmian. Samochodów w centrum będzie coraz więcej, a przecież trzeba też gdzieś odpoczywać - przekonuje Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka prasowa Zarządu Zasobu Komunalnego.

Mieszkańcy przyznają, że pomysł ZZK mocno ich podzielił.

I tłumaczy, że kierowcy, którzy parkują w podwórkach, blokują ich odnawianie i inicjatywy ZZK. Przypomina, że ostatnio było tak przy ul. Szewskiej. Zarząd zaproponował remont wnętrza między budynkami, a kierowcy nie chcieli nawet o tym słyszeć. - Przekrzykiwali innych mieszkańców, bo wolą parking na piasku w zniszczonej wnęce niż ładne podwórku z zielenią i ławkami - argumentuje Korzeniowska.

Mieszkańcy przyznają, że pomysł ZZK mocno ich podzielił.
- To nie do pomyślenia. Ulice i pobocza też się przecież wtedy zapchają - denerwuje się Joachim Nawrat z ul. Szczytnickiej.

- A ja mam dość bawienia się z dzieckiem między autami. Chcemy placów zabaw zamiast miejsc postojowych - ripostuje jego sąsiadka Marzena Kryska.
Urzędnicy z ZZK zamierzają rozpocząć debatę na ten temat. - Czekamy na racjonalne propozycje rozwiązania tej sytuacji. Chcemy pogodzić interesy wszystkich - zapewnia Korzeniowska.

Napisz do autora: [email protected]

Parkingi to punkt zapalny w walkach sąsiedzkich
Ze Sławomirem Chełchowskim z wrocławskiej straży miejskiej rozmawia Janusz Krzeszowski

Na parkingach między budynkami często dochodzi do sporów i łamania przepisów ruchu drogowego. Dlaczego nie możecie interweniować?

Nam i policji na drogach wewnętrznych prawo nie pozwala na interwencje w zakresie ruchu drogowego. Owszem, możemy kogoś ukarać za postawienie auta na terenie zielonym na takim podwórku, ale np. za nierespektowanie zakazu zatrzymywania - już nie.

A dużo macie interwencji dotyczących parkowania?

Kierowcy zastawiają bramy do budynków, przejścia i tunele łączące podwórko z ulicami.

Nawet kilkanaście dziennie. Co ludzie tam wyprawiają, to jest naprawdę nie do pomyślenia. Zastawiają bramy do budynków, przejścia i tunele łączące podwórko z ulicami. Stają na placach zabaw. Jedni sąsiedzi donoszą na innych i tak w kółko. Parking w podwórku to punkt zapalny większości wojen między sąsiadami. Interweniowaliśmy nawet przy pyskówkach i rękoczynach.

Jak można to zmienić?

Na pewno zmienić to mogą przepisy, które pozwolą nam interweniować na drogach wewnętrznych, czyli właśnie w podwórkach czy na parkingach pod marketami. W tej chwili projekt ustawy jest już w Sejmie. Sami mieszkańcy też powinni pomyśleć, że podwórko nie jest tylko do parkowania. Przecież to miejsca, gdzie chcą się bawić dzieci czy odpoczywać starsi mieszkańcy. Musi zmienić się nasza mentalność. Nie możemy myśleć tylko o tanim zaparkowaniu aut. Inaczej będziemy spacerować z dziećmi między samochodami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska