W wypadku zginęły dwie osoby: 57-letni pilot i jego żona. Niewielka awionetka typu Piper, która wystartowała z lotniska w Mielcu, rozbiła się na zboczu góry, w gęstym lesie.
Przed katastrofą pilot zgłaszał przez radio pogorszenie warunków pogodowych i informował o obniżeniu wysokości lotu. Według Ryszarda Rutkowskiego, przedstawiciela Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, lot był wykonywany zbyt nisko, bo maszyna zawadziła o drzewa na szczycie góry.
Jak udało się nam ustalić w biurze prognoz meteorologicznych, w piątek nad Jelenią Górą i w okolicach chmury wisiały już na wysokości 500 m nad poziomem morza. Podobną wysokość ma też góra, na której rozbił się samolot.
Ze względu na niekorzystne warunki pogodowe żadne samoloty nie startowały tego dnia z jeleniogórskiego lotniska. Tam miała właśnie wylądować rozbita maszyna. Do celu zabrakło jej zaledwie kilku kilometrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?