Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Klasyk w Orbicie

Paweł Pluta
Grzegorz Garbacz znów zagra przy ul. Wejherowskiej. I, co ważne, znów w barwach Śląska
Grzegorz Garbacz znów zagra przy ul. Wejherowskiej. I, co ważne, znów w barwach Śląska Fot. Wojtek Wilczyński
Piłkarze ręczni Śląska zagrają z Wisłą Płock. Do Wrocławia przyjadą wielkie gwiazdy Nafciarzy.

Szczypiorniści AS-BAU Śląska Wrocław podejmą w sobotę (hala Orbita, godz. 15) Wisłę Płock. W tym sezonie będzie to pojedynek beniaminka z wicemistrzem Polski, jednak bez względu na to ten pojedynek zapowiada się szlagierowo.

Spotkania Śląska z Wisłą, później Petrochemią czy Orlenem należą do ligowych klasyków od początku lat 90., kiedy to zespół z Płocka zaczął się liczyć w walce o medale mistrzostw Polski. Właśnie w 1990 roku siódemka Wisły zdobyła swój pierwszy brąz i od tego czasu ani razu nie zabrakło jej na podium! Na swoim koncie ekipa z Płocka ma 6 tytułów mistrza Polski, dziesięć srebrnych medali oraz cztery brązowe.

Od drugiej połowy lat 90. o te medale Wisła rywalizowała także ze Śląskiem Wrocław. Najbardziej dramatyczna rywalizacja, i to o złoty medal, została zapamiętana przez całą sportową Polskę w sezonie 1996/97. Wtedy to, w piątym finałowym meczu play-off, Śląsk rywalizował z ówczesną Petrochemią w legendarnej hali przy ul. Saperów. Ciasny obiekt pękał oczywiście w szwach.

Na kilkanaście sekund przed końcem spotkania, po kontrze, Artur Niedzielski z Petrochemii posłał piłkę tuż obok głowy Szymona Ligarzewskiego. Bramkarz Śląska nie wytrzymał i uderzył rywala. Doszło do szarpaniny między graczami obu klubów. Na słynnych balkonach żony zawodników z Płocka rzucały obelgi pod adresem Śląska, a za chwilkę krzyczały, że są bite. Na odsiecz im ruszyli zawodnicy Wisły, wspinając się po drabinkach. Po dłuższej przerwie obaj wspomniani gracze ujrzeli czerwone kartki, a spotkanie udało się dokończyć. Śląsk pod wodzą Jerzego Klempela zdobył wówczas piętnasty i ostatni jak do tej pory tytuł mistrza Polski. Szczypiorniści z Płocka długo nie chcieli wtedy wyjść na ceremonię wręczenia medali. Szymon Ligarzewski (dziś 34-letni bramkarz AZS UKW Bydgoszcz) został wówczas na długo zawieszony przez ZPRP.

Szczypiorniści z Płocka długo nie chcieli wtedy wyjść na ceremonię wręczenia medali.

- Ten mecz szczególnie zapadł mi w pamięci, choć zawsze nasze pojedynki z Płockiem były niezwykle dramatyczne i zacięte - mówi uczestnik tamtych wydarzeń Grzegorz Garbacz, który po kilku sezonach gry w 2. Bundeslidze powrócił do Śląska, podobnie jak bramkarz Artur Banisz.

- Teraz spotkają się zupełnie dwie inne drużyny. Śląsk z młodymi zawodnikami i naszym wsparciem oraz naszpikowana zagranicznymi gwiazdami Wisła Płock. Nie zmienia to faktu, że będziemy walczyć na całego i na pewno będzie na co popatrzeć - dodaje 33-letni rozgrywający AS-BAU Śląska.

- Jesteśmy kolektywem, bo doświadczeni gracze, jak Grzesiek czy Artur, znaleźli wspólny język z młodym zespołem, który wywalczył awans do ekstraklasy i są kolegami zarówno na boisku, jak i poza nim - mówi trener Tadeusz Jednoróg. - I choć, patrząc na składy, to Wisła ma nad nami przewagę, my przed wicemistrzami Polski nie położymy się na parkiecie już przed meczem. W końcu Dawid z Goliatem też walczył... - dodaje szkoleniowiec AS-BAU Śląska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piłka ręczna: Klasyk w Orbicie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska