Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś Śląsk gra z Legią

Mariusz Wiśniewski
Gol Marka Gancarczyka dał Śląskowi wiosną z Legią remis
Gol Marka Gancarczyka dał Śląskowi wiosną z Legią remis Fot. Paweł Relikowski
W sobotę na Oporowskiej (g. 18.15) szlagier szóstej kolejki ekstraklasy.

Mecze Śląska Wrocław z Legią Warszawa swego czasu nazywane były derbami wojskowymi. Wszystko dlatego, że oba kluby należały do struktur naszej armii.

Później przestało to być aktualne, ale po ostatnich zmianach właścicielskich pojedynki obu zespołów ponownie można podciągnąć pod miano derbów. Tym razem jednak telewizyjnych. Przypomnijmy bowiem, że właścicielem Legii jest Grupa ITI, której sztandarowym produktem jest telewizja TVN. Śląsk należy natomiast do Zygmunta Solorza równocześnie właściciela Polsatu. Czy w związku z tym, wrocławscy piłkarze mogą liczyć na większe premie za pokonanie zespołu związanego z ITI?

- Nie ma przewidzianej żadnej dodatkowej premii - odpowiada Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław. - Na boisku nie gra Polsat z TVN, ale Śląsk z Legią. Poza tym, pan Solorz wybrał inną strategię inwestowania w Śląsk niż pan Walter w przypadku Legii. Nie jesteśmy tak mocno kojarzeni z Polsatem, jak Legia z TVN - komentuje prezes klubu z Oporowskiej.

Mecze Śląska Wrocław z Legią Warszawa swego czasu nazywane były derbami wojskowymi.

- To wymysł dziennikarzy z tymi derbami telewizyjnymi. Dla nas to mecz, jak każdy inny - stwierdza Marek Gancarczyk, który w wiosennym meczu na Oporowskiej strzelił Legii gola i tym samym pozbawił definitywnie zespół z Warszawy szans na mistrzostwo Polski. - Miło się strzela gole, ale na to pracuje cały zespół. Ktoś musi wypracować sytuację, podać, a ktoś strzelić. Wtedy padło na mnie - wraca do ostatniego meczu zawodnik.

Wiosenny mecz Śląska z Legią był wyjątkowy, bo miał istotny wpływ na walkę o mistrzowską koronę. Tym razem mecz nie ma takiego gatunku, ale nie oznacza bynajmniej, że nie będzie emocjonujący. Zwłaszcza że Śląsk i Legia znalazły się w nieciekawej sytuacji.
Legia co prawda zajmuje wysokie trzecie miejsce, ale trener Jan Urban jest krytykowany za słabą postawę drużyny. Poza pierwszą kolejką, kiedy warszawianie rozbili Zagłębie Lubin aż 4:0, we wszystkich pozostałych meczach nie zachwycali. Między innymi bezbramkowo zremisowali z Cracovią na własnym boisku, a także przegrali z Odrą w Wodzisławiu.

- Od nas zawsze wymaga się więcej niż od innych. Poza tym złe informacje o Legii sprzedają się lepiej niż dobre - komentuje Maciej Iwański, pomocnik warszawskiego zespołu. - Forma może rzeczywiście nie była najwyższa, ale mieliśmy dwa tygodnie przerwy w lidze i wygląda to już lepiej - dodaje zawodnik.

Śląsk w dwóch ostatnich meczach zdobył zaledwie punkt.

Śląsk natomiast w dwóch ostatnich meczach zdobył zaledwie punkt. Fakt, że były to pojedynki wyjazdowe (z Jagiellonią Białystok i Lechią Gdańsk), ale nie zmienia to sytuacji, że w przypadku potknięcia z Legią ten bilans będzie jeszcze gorszy. A przed podopiecznymi Ryszarda Tarasiewicza kolejny trudny wyjazd do Kielc na pojedynek z Koroną.

- Nasza gra nie wyglądała we wcześniejszych meczach źle. Tylko nie ma z tego punktów. Ale w sobotę będzie dobra gra i będą punkty - zapewnia Gancarczyk.
W podobnym tonie wypowiada się Iwański: - Naszym celem jest mistrzostwo i nie możemy tracić punktów, jeżeli chcemy dogonić Wisłę, która jak na razie wszystko wygrywa. Zdajemy sobie jednak sprawę, że Śląsk jest mocnym zespołem i dlatego nastawiamy się na ciężką walkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska