Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubin odwoła prezydenta?

Edyta Golisz
Robert Raczyński
Robert Raczyński Piotr Krzyżanowski
Robert Raczyński może stracić posadę. W mieście będzie prawdopodobnie referendum.

Robert Raczyński nie dostał od radnych absolutorium z wykonania budżetu. W dodatku zarzuty radnych potwierdziła Regionalna Izba Obrachunkowa. A zgodnie z prawem, jeżeli coś takiego wydarza się co najmniej 9 miesięcy po wyborach, radni mają obowiązek zorganizować głosowanie nad ogłoszeniem referendum o odwołanie rządzącego. Taka sytuacja jest właśnie w Lubinie.

Wojewoda dolnośląski już zareagował.
- Wysłaliśmy do radnych zapytanie, czy podejmą takie głosowanie - mówi Jacek Dżedzyk, dyrektor Wydziału Nadzoru i Kontroli Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu.
Marek Bubnowski, przewodniczący Rady Miasta Lubina, potwierdza, że głosowanie będzie.
- Najprawdopodobniej na sesji w sierpniu - mówi Bubnowski. Spośród 23 lubińskich radnych tylko ośmiu zdecydowanie stoi po stronie niezwiązanego z żadną partią Roberta Raczyńskiego. Wszystko wskazuje więc na to, że wymagana przy takim głosowaniu bezwzględna większość głosów (w tym przypadku 12) padnie za zorganizowaniem referendum.
- Nie widzę żadnej chęci współpracy ze strony prezydenta. Widuję go tylko w telewizji. Na sesje od lat wcale nie przychodzi - mówi Krzysztof Olszowiak, radny. - Przecież radni i prezydent powinni współpracować, ustalać ważne dla miasta rzeczy. Nie jestem zwolennikiem referendum, ale jeszcze gorsze jest godzenie się na patową sytuację - dodaje.

Lista zarzutów opozycyjnych radnych jest długa. Twierdzą oni m.in., że Raczyński nie przejmuje się wykonywaniem budżetu. Ubiegły rok Lubin zakończył ponad 15-milionową nadwyżką budżetową. Pieniądze zostały w kasie, bo nie zrealizowano wielu zaplanowanych inwestycji. Przeciwnicy Raczyńskiego mają też zastrzeżenia do zarządzania mieniem komunalnym.
Potwierdziła je kontrola NIK, przeprowadzona w należącej do miasta Lubińskiej Spółce Inwestycyjnej. Zdaniem kontrolerów Lubin stracił co najmniej 4,5 mln złotych w wyniku niekorzystnych działań podejmowanych przez LSI. Kontrole NIK ciągle trwają - sprawdzane są Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz urząd miasta.

Robert Raczyński sytuację komentuje krótko. - Niech zorganizują to referendum. I tak będzie nieudane, a ja obciążę radnych kosztami , bo przecież nie będę płacił za ich zabawy - mówi.
Pytany o raport NIK mówi:
- To bzdety. I proszę tak napisać.
Jeśli dojdzie do referendum, o przyszłości Raczyńskiego zadecydują mieszkańcy. Ci wybrali go miażdżącą większością głosów - 65 procent. I to po raz trzeci, bo Raczyński był już prezydentem w latach 90., a teraz rządzi drugą kadencję z rzędu.
Aby referendum było ważne, do urn musi przyjść trzy piąte spośród tych, którzy wzięli udział w wyborach prezydenta. Czyli w Lubinie musiałoby głosować ok. 17 tys. osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska