Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Do przerwy Atlas

Wojciech Koerber
Najlepsi byli juniorzy - Vaculik w Lotosie (z lewej) i Madsen w Atlasie (w środku)
Najlepsi byli juniorzy - Vaculik w Lotosie (z lewej) i Madsen w Atlasie (w środku) Fot. Janusz Wójtowicz
51:39 dla Atlasa przy niewielkim pechu gdańszczan. I duża, i mała zaliczka WTS-u przed rewanżem.

Używając nomenklatury piłkarskiej, w barażu o utrzymanie się w ekstralidze do przerwy prowadzi Atlas. Po zmianie boisk - tzn. torów - może być jednak różnie. 12-punktowa zaliczka jest i duża, i mała. Na dwoje babka wróżyła.

Wrocławianie muszą się czuć niepocieszeni, bo po 11 biegach prowadzili już 42:24. Gdyby tę przewagę dowieźli, mogliby teraz oddychać swobodniej. I zasypiać z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Pozostałą część spotkania goście wygrali jednak 15:9.

Zachowali zatem realną szansę na ucieczkę spod topora, mimo że w trakcie rywalizacji to oni ponosili straty. Atlas przejechał mecz na czysto, bez żadnych literek (u,w,d,t). Gdańszczanie z kolei mieli defekt na prowadzeniu (Renat Gafurow - wyścig nr 3). Poza tym dwukrotnie tracili pozycje w głupi sposób. W biegu młodzieżowym jeden błąd prowadzącego Martina Vaculika wykorzystał Leon Madsen, z kolei Adam Skórnicki dał się ograć na jednym łuku Jasonowi Crumpowi i Scottowi Nichollsowi.

Wrocławianie muszą się czuć niepocieszeni, bo po 11 biegach prowadzili już 42:24.

Mistrzostwo świata i okolic zrobił Tomasz Jędrzejak, bo był wolny jak ślimak, a uzbierał 10 oczek i trzy bonusy. Tym razem nie dał się wyprzedzać w polu, a pod taśmą startową radził sobie, jak zwykle, nieźle. Choć błędów się tam nie ustrzegł. Przed 6. odsłoną pomylił tory i miast na czwartym, ustawił się na pierwszym. Wykopał tam piękną koleinkę, w którą po chwili wkomponował się Gafurow. Tyle że nie skorzystał. Był ostatni. A Ogór pierwszy.

Anonsowaliśmy, że partnerem Macieja Janowskiego w biegu młodzieżowym będzie Ben Barker. Anglik istotnie we Wrocławiu się pojawił, tyle że średnio przygotowany, delikatnie rzecz określając. Marek Cieślak postawił więc na Leona Madsena i nie pomylił się. Duńczyk odwalił kawał dobrej roboty.

W finale play-off I ligi zmierzą się Unia Tarnów i Daugavpils. A więc to Łotysze będą najpewniej kolejnym rywalem - hmm, no właśnie czyim? Odpowiedź w niedzielę w Gdańsku (początek o 19.30).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Żużel: Do przerwy Atlas - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska