Afryka we Wrocławiu

Brave Festival od kilku lat oswaja wrocławian ze światem sztuki i obyczajów, zupełnie nieznanym Europejczykom. Organizatorzy przybliżają nam kulturę małych społeczności z jak najdalszych kontynentów. I jest to kultura daleka od cepeliady - wydarzenia są tak dobierane, by dać nam faktycznie chociaż posmak tego, czym autentycznie żyją lub żyli ludzie, którzy nie wiedzą, co to Mc Donalds.

W tym roku na Brave Festivalu spotykamy się pod artystycznym szyldem: "Rytuał zaczyna się w Afryce" i zdominują go tym samym goście z Czarnego Lądu. Ale też przyjedzie czteropokoleniowa grupa muzyków z Pakistanu - Akhtar Sharif Arup Vale, a Europę reprezentować będą: Grecy z baśniowym przedstawieniem "Wyjazd córki", Korsykanie wykonujący z polifonicznym mistrzostwem sakralne i świeckie pieśni, Cyganie z Transylwanii i gospodarz: Teatr Pieśń Kozła. Podobnie jak przy dwóch poprzednich edycjach wszystkie wpływy z biletów zostaną przekazane na pomoc bezdomnym dzieciom z Tybetu.

- Jaki to będzie festiwal? - zadawał sobie sam pytanie Grzegorz Bral, dyrektor Brave Festival i współtwórca znanego wrocławskiego Teatru Pieśń Kozła. - Folklorystyczny, wokalny czy też teatralny? Oczywiście - teatralny. Te wątpliwości mogą się rodzić stąd, że afrykański teatr pozostał u źródeł, nadal jest rytuałem. Ceremonie, tańce, śpiewy ciągle wynikają bezpośrednio z duchowości wykonawców. To mentalność dla Europejczyka tajemnicza i co tu kryć, raczej obca. Gdy jednak uda nam się wniknąć w istotę tego, co będzie się działo na naszych oczach - ulegniemy fascynacji. Muzyka nic nie odtwarza, ciała tancerzy nic nie udają. Te obrzędy będą się odbywały naprawdę. Z pełnym zaangażowaniem ich uczestników - zaznaczył zdecydowanie dyrektor Bral.

Szczegółowy program festiwalu i ceny biletów w czwartek w dodatku "Polski-Gazety Wrocławskiej" - "Wieczór Wrocławia". Można też sprawdzić na http://bravefestival.pl