Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliony złotych na rury w Cieplicach i Sobieszowie

Rafał Święcki
Marta Ziębińska-Gałan pracuje w supernowoczesnej stacji uzdatniania wody, która powstała za unijne pieniądze
Marta Ziębińska-Gałan pracuje w supernowoczesnej stacji uzdatniania wody, która powstała za unijne pieniądze Fot. Marcin Oliva Soto
Miejscowości zostaną skanalizowane, pomoże w tym dotacja z Unii Europejskiej. Bez tej inwestycji jeleniogórskiej spółce Wodnik w przyszłości grożą gigantyczne kary.

Wojciech Jastrzębski, prezes spółki Wodnik, jest dobrej myśli. Sądzi, że 70 milionów złotych na konieczne dla miasta uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej dostanie z Unii Europejskiej jeszcze w tym roku. Przygotowywany przez jego firmę wniosek znalazł się na szczycie listy rankingowej projektów, które ubiegają się o dofinansowanie na inwestycje środowiskowe. W konkursie o unijne pieniądze wystartowało ponad 60 gmin i spółek wodociągowych z całej Polski. Jeleniogórskie wodociągi są na pierwszym miejscu listy ex aequo z trzema innymi konkurentami.

- Musiałoby się zdarzyć coś nadzwyczajnego, byśmy tych pieniędzy nie otrzymali - tłumaczy prezes Jastrzębski.

Projekt, o którego dofinansowanie ubiega się spółka, zakłada budowę 50 km sieci kanalizacji i 20 km sieci wodociągowej na terenie Cieplic i Sobieszowa. Zostanie także zmodernizowana miejska oczyszczalnia, tak by mogła przyjąć większą ilość ścieków z nowo podłączonych części miasta. Prace mają rozpocząć się w przyszłym roku.

Gdyby nie udało się zrealizować tego projektu, jeleniogórskim wodociągom groziłyby niezwykle surowe kary. W 2015 roku kończy się bowiem taryfa ulgowa i wejdą w życie nowe unijne regulacje chroniące środowisko. Wówczas żadne z gospodarstw domowych nie będzie mogło spuszczać nieczystości do rzek lub strumieni.
Obecnie domy ponad 8 tysięcy mieszkańców Jeleniej Góry nie są podłączone do sieci kanalizacyjnej.

Ścieki z tych gospodarstw domowych zamiast do oczyszczalni, trafiają do przydomowych szamb.

Mieszkania i domy ponad ośmiu tysięcy mieszkańców Jeleniej Góry - w rejonie Cieplic i Sobieszowa - nie są podłączone do miejskiej sieci kanalizacyjnej. Oznacza to, że ścieki z tych gospodarstw domowych zamiast do oczyszczalni, trafiają do przydomowych szamb lub, co gorsza, do rzek lub strumieni. Gdy po 2015 roku w Polsce zaczną obowiązywać znacznie surowsze, unijne regulacje środowiskowe, grożą za to wielomilionowe kary. Spółka Wodnik, która dostarcza wodę i odbiera ścieki, zamierza przed tym terminem uporządkować gospodarkę wodno-kanalizacyjną w całym mieście.

- Chcielibyśmy, by wszystkie gospodarstwa domowe były podłączone do sieci - tłumaczy Wojciech Jastrzębski, prezes spółki Wodnik.
To olbrzymi projekt, którego spółka, dysponująca rocznym budżetem 33 milionów złotych, nie byłaby w stanie udźwignąć sama. Koszt inwestycji to prawie 121 mln zł. Zarząd spółki liczy więc na pomoc Unii Europejskiej. Próbuje pozyskać z Funduszu Spójności prawie 70 mln zł i jest ogromna szansa, że je dostanie.
- Po kilkuletnich przygotowaniach znaleźliśmy się na ostatniej prostej. Nasz wniosek dostał najwyższe oceny. Z czterema innymi beneficjentami jesteśmy ex aequo na pierwszym miejscu. Musiałoby się zdarzyć coś nadzwyczajnego, byśmy tych pieniędzy nie otrzymali - tłumaczy prezes Jastrzębski.

Ostateczna decyzja w Ministerstwie Środowiska zapadnie we wrześniu.
Przygotowano już montaż finansowy, by zdobyć pozostałą część pieniędzy. Około 32 mln zł będzie musiała wyłożyć spółka Wodnik. Miasto Jelenia Góra gwarantuje 17 mln zł.
Projekt zakłada budowę 50 km sieci kanalizacji i 20 km sieci wodociągowej na terenie Cieplic i Sobieszowa. By miejska oczyszczalnia mogła przyjąć większą ilość ścieków, też zostanie zmodernizowana. Prace rozpoczną się już w przyszłym roku.

Mieszkańcy martwią się, że nowe inwestycje spowodują kolejny wzrost cen. - Wiadomo, że o środowisko trzeba dbać, ale czy to nie odbije się za mocno na naszych rachunkach? - zastanawia się Janek Zawadzki, mieszkaniec placu Piastowskiego.

Mieszkańcy martwią się, że nowe inwestycje spowodują kolejny wzrost cen.

Według prezesa Jastrzębskiego, w nadchodzących latach cena wody będzie rosła.
- Jednak, gdybyśmy nie zrealizowali tej inwestycji, kary naliczane za zanieczyszczanie środowiska byłyby gigantyczne.

Już raz to przeżyliśmy. W latach 2002-2003 nałożono na nas kary w wysokości 7,5 miliona złotych - tłumaczy prezes Wodnika.
Rachunki jeleniogórzan za wodę i ścieki w tym roku wzrosły od 1 lipca średnio o 16 proc. By podwyżka nie była zbyt dolegliwa, gmina dopłaca do każdego metra sześciennego ścieków i wody po 1,40 zł.

Rosną ceny
Inwestycje w sieć to główny powód podwyżek. Kilka lat temu 40 mln euro pochłonęła w Jeleniej Górze m.in. rozbudowa oczyszczalni ścieków i budowa stacji uzdatniania wody. Ten projekt dofinansowała UE. Wpływ na cenę wody ma też zarządzanie tym rosnącym majątkiem - bo podnosi koszty.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska