W czwartek aparaturę odebrało pięciu dyrektorów z Wrocławia. Ich szpitale mają oddziały położnicze i neonatologiczne.
Specjaliści cieszą się, bo dzięki temu może wreszcie uda się zmniejszyć śmiertelność noworodków, która wciąż jest w naszym regionie bardzo wysoka. Na tysiąc urodzonych dzieci umiera przeciętnie 8,8. Z takim wynikiem Dolny Śląsk zajmuje niechlubne, przedostatnie miejsce w kraju. Dlatego sejmik województwa przyjął pierwszy w kraju program, który w ciągu najbliższych lat ma zdecydowanie poprawić sytuację rodzących kobiet i chorych noworodków. Kupno specjalistycznego sprzętu to jeden z jego elementów.
Brakuje lekarzy neonatologów i pielęgniarek, którzy znają się na noworodkach.
Dyrektorzy szpitali nie kryli radości z pozyskania m.in. pomp do przetaczania krwi, respiratorów, kardiomonitorów. - Nie byłoby nas stać na wydanie 580 tysięcy złotych - przynaje Janusz Wróbel, dyrektor szpitala na Brochowie.
Potrzeby są tym większe, że - jak podkreślali wczoraj specjaliści - rodzi się coraz więcej wcześniaków, których życie jest zagrożone. Ale sprzęt to nie wszystko. - Brakuje lekarzy neonatologów i pielęgniarek, którzy znają się na noworodkach - mówi dr Marzena Zielińska z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu.
By poprawić sytuację, położnicy opisują każdy poród online, a ich raporty są analizowane. Dzięki temu wiadomo, co i w jakim szpitalu trzeba zmienić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?