Rok temu właściciel koszykarskiego Śląska Waldemar Siemiński nie chciał zgłosić klubu do europejskich rozgrywek pucharowych. Jednak na tyle szybko rozpoczął rozmowy z władzami Wrocławia, że zdążył wynegocjować wsparcie finansowe dla swojej drużyny. Śląsk w pucharach wystąpił, i to wystąpił naprawdę godnie.
W tym roku jest jeszcze gorzej. Najpierw usłyszeliśmy, że Śląsk wystąpi w pucharach, a miasto już przeznaczyło na to pieniądze. Bomba wybuchła niewiele później. Tym razem Waldemar Siemiński postawił prezydenta Wrocławia pod ścianą.
- Śląsk nie przystąpi do rozgrywek, chyba że miasto odkupi ode mnie klub - zagrzmiał. Wkrótce okazało się, że Śląsk nie zagra w Europie, bo nie wpłacił startowego.
Szczerze mówiąc, podoba mi się pomysł klubu - własności miasta. Taki układ sprawdzał się już w wielu krajach, mógłby się powieść również w bogatym Wrocławiu. Uważam jednak, że propozycja właściciela Śląska, a w szczególności jej forma i treść, jest na tyle skandaliczna, że nie warto się nad nią zastanawiać.
Żeby nie było wątpliwości - koszykówkę kocham organicznie, a szczególnie koszykówkę w wykonaniu Śląska. Wielka szkoda, że na szali jest przyszłość 17-krotnego mistrza Polski w koszykówce, oczka w głowie tysięcy wrocławian. Ale taka arogancja powinna zostać przykładnie ukarana.
Krótko mówiąc, decydując się na wykupienie Śląska z rąk obecnego wicepremiera Grzegorza Schetyny, Siemiński wziął na barki olbrzymią odpowiedzialność. W dużej mierze sprostał oczekiwaniom: finansowo wyprowadził klub na prostą, a wrocławianie wrócili do walki o medale. Wśród kibiców odżyły nadzieje na dawny, wielki Śląsk.
Wiadomo, kibic ma swoje prawa. Klaszcze, wyśpiewuje, ale i gwiżdże. I ma do tego prawo. Szczególnie wówczas, gdy czuje się robiony w balona. A coroczne przedsezonowe zagrywki pana Siemińskiego są właśnie takim nabijaniem ludzi w butelkę. Legendarny klub nie utonie z dnia na dzień, szczególnie, gdy ma bogatego właściciela. Więc po co te przedstawienia? Albo raczej - dla kogo? Zaręczam, że kibicom wystarczy dramaturgia meczów. Zrozumienie tego to już połowa sukcesu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?