18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Bolesławiec opustoszeje przez autostradę?

Bernard Łętowski
Agnieszka Kołodziej z Opałkowej Chaty ma już mniej pracy
Agnieszka Kołodziej z Opałkowej Chaty ma już mniej pracy Bernard Łętowski
Po 14 sierpnia, kiedy otwarto odcinek autostrady A4 Krzyżowa - Zgorzelec i wyprowadzono ruch tranzytowy poza Bolesławiec, na stacji paliw przy wyjeździe z miasta na Zieloną Górę obroty spadły niemal o połowę.

Po 14 sierpnia, kiedy otwarto odcinek autostrady A4 Krzyżowa - Zgorzelec i wyprowadzono ruch tranzytowy poza Bolesławiec, na stacji paliw przy wyjeździe z miasta na Zieloną Górę obroty spadły niemal o połowę. W restauracji Opałkowa Chata ruch jest mniejszy o około trzydzieści procent. Jeszcze gorzej jest w gospodzie Kruszyna w Kruszynie.

- Tak jak się spodziewaliśmy, mamy o połowę mniej klientów - mówi smutno Ewa Dulęba, kierownik gospody. Jak inni mieszkańcy Bolesławca, żyjący kiedyś z tranzytu na krajowej czwórce, pani Ewa myśli, co zrobić, by nie podzielić losu mieszkańców Chłodnicy Górskiej, miasteczka z filmu "Auta", które opustoszało, bo wiodącą przez nie drogę zastąpiono inną trasą.

W Opałkowej Chacie planują skierowanie oferty na rynek lokalny. Kruszyna pójdzie w usługi kateringowe. Organizuje też przyjęcia weselne i inne imprezy okolicznościowe, a w budynku funkcjonuje również hotel. - Staramy się poszerzyć ofertę, żeby utrzymać się na rynku - mówi Ewa Dulęba. Wciąż liczy na klientów. - Specjalnie tu zjechałem, bo przy autostradzie nie ma gdzie zjeść - mówi Bogusz Deręg, który z Anglii jechał A4 do Rzeszowa.

W Opałkowej Chacie planują skierowanie oferty na rynek lokalny. Kruszyna pójdzie w usługi kateringowe.

Restauratorzy, właściciele stacji paliw czy sklepów z ceramiką najbardziej boją się września, bo wtedy skończy się tranzyt wynikający z sezonu urlopowego. Dopiero wtedy najboleśniej odczują skutki otwarcia autostrady. Plan jest prosty: przetrwać dwa lata, aż za przejazd autostradą trzeba będzie płacić. Nie wiadomo tylko, czy ktoś żałujący 10 zł na szybkie przejechanie 50 km będzie dobrym klientem niezbyt tanich bolesławieckich usług.

Są jednak w Bolesławcu ludzie, którzy nie chcą czekać dwa lata i nie chcą pozwolić na to, aby Bolesławiec upodobnił się do filmowej Chłodnicy Górskiej. Biznesowym magnesem miasta ma być oddział Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Inwest Park. Produkcję już uruchamia szwajcarski Hoerbiger, a swój zakład zaczyna budować Guardian z USA. Obie firmy to dostawcy dla branży motoryzacyjnej. Dla nich autostrada to błogosławieństwo, umożliwiające szybką komunikację.
Bolesławiec zamierza też utrwalać swój wizerunek miasta ceramiki. Wzrost kursu dolara poprawia kondycję producentów ceramiki, a sztandarowa impreza, jaką jest Bolesławieckie Święto Ceramiki, właśnie trwa. Budowane jest Międzynarodowe Centrum Ceramiki, gdzie samemu będzie można wypalić w piecu dzbanki czy talerze.

O promocję nie mniej niż samorządowe instytucje dba grono ludzi ze stowarzyszenia Via Sudetica. To oni zorganizowali słynną Gliniadę, czyli paradę ludzi umazanych gliną, która promuje Bolesławiec także w Berlinie czy na Przystanku Woodstock. Glinoludy stały się nowym symbolem miasta. Występują w telewizji ("Podróże kulinarne" Roberta Makłowicza, "Kawa czy herbata") i stają się przedmiotem do dyskusji o damskich biustach w "Faktach" TVN.

Glinoludy wymyślił Bogdan Nowak, mim, asystent Marcela Marceau, który po latach wrócił z emigracji.

Glinoludy wymyślił Bogdan Nowak, mim, asystent Marcela Marceau, który po latach wrócił z emigracji i zajął się biznesem w rodzinnym mieście. Nowak z Via Sudetica nie tylko sam działa, ale i wspiera różne inicjatywy. Jak choćby stworzenie w starej fabryce Galerii Concordia.

Dzięki takim pomysłom Bolesławiec być może nie podzieli losu disneyowskiej Chłodnicy Górskiej. Bo wizerunku wiecznie zakorkowanego, wąskiego gardła na krajowej czwórce wkrótce nikt nie będzie pamiętał. A jest szansa, że nowy wizerunek miasta ludzi pełnych fantazji i szalonych pomysłów, inspirowanych tradycją ceramiczną, będzie zachęcał do przyjazdu nad Bóbr. Już teraz akcja "Uwolnić dzbany", w której Via Sudetica namawia do odsłonięcia biustów podczas parady glinoludów, jest głośna na całą Polskę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska