Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To niewykonalny pomysł

Hanna Wieczorek
Stanisław Huskowski
Stanisław Huskowski Fot. Janusz Wójtowicz
Rozmowa ze Stanisławem Huskowskim, posłem PO i byłym prezydentem Wrocławia.

Władze Wrocławia chcą, by osoby, które stać na kupienie mieszkania na wolnym rynku, oddawały lokale komunalne bardziej potrzebującym.

A w jaki sposób?

Władze miasta szukają sprzymierzeńców w innych samorządach i chcą zmienić przepisy. Jak się Panu taki pomysł podoba?

Zupełnie mi się nie podoba. Można powiedzieć, że taki pomysł zaspokaja moje poczucie sprawiedliwości społecznej. Ale oprócz tego trzeba także zastosować kryterium wykonalności, a nie wyobrażam sobie, jak można byłoby w praktyce doprowadzić do wykonalności takich przepisów.

A co Pan by zaproponował?

Czynsze w mieszkaniach komunalnych są de facto czynszami socjalnymi. Wszędzie w Polsce miasta dopłacają do nich z budżetu gmin. I rzeczywiście jest to niemoralne, że dopłaca się wszystkim, także ludziom bogatym. Ja - choć pewno niektórzy będą się ze mnie śmiali, że odwołuję się do komunistycznych pomysłów - wróciłbym do wyznaczania metrażu na osobę. Na przykład na pierwszą 30 metrów kwadratowych, na drugą - 15, a na pozostałe po 10 metrów kwadratowych. I te metry faktycznie byłyby dotowane przez miasto.

A reszta?

Czynsze w mieszkaniach komunalnych są de facto czynszami socjalnymi.

A reszta w cenach rynkowych. Jeśli ktoś chce mieszkać sam w osiemdziesięciometrowym mieszkaniu, niech za resztę płaci rynkowy czynsz. Raczej w taki sposób, powoli regulowałbym tę kwestię. Musimy pamiętać, że jest sporo starszych osób zajmujących duże mieszkania. Wygląda to tak, że w lokalu 70-, 80-metrowym starsza pani korzysta z jednego pokoju i kuchni, a reszta pomieszczeń jest zupełnie niewykorzystana.

A więc taka osoba musiałaby płacić rynkowy czynsz subsydiowany jedynie w metrach przyznanych na jednego najemcę?
Tak, czynsz rynkowy czy też odtworzeniowy. Wolałbym takie rozwiązanie. Tyle że musiałyby się zmienić przepisy, bo te obowiązujące obecnie nie pozwalają na taki ruch. Natomiast nie widzę możliwości, by zmuszać zamożniejszych najemców do opuszczania mieszkań komunalnych. Nie interesują mnie projekty, w których pojawia się tysiąc znaków zapytania, na które nie da się odpowiedzieć.

Jakich znaków zapytania?

Wszędzie w Europie są natomiast lokale socjalne, które gminy wynajmują osobom spełniającym kryteria ubóstwa.

Na przykład w jaki sposób określić kryterium bogactwa? Czy dochodowe, czy majątkowe. Są ludzie, którzy choć nie mają w ogóle dochodu, żyją jak pączki w maśle, bo mają duży majątek. A jak odebrać? Z ustawy by się odbierało i wyrzucało na bruk? O ile wiem, eksmisje nie za dobrze wychodzą w Polsce. Mnóstwo ludzi nie płaci po 5-6 lat czynszów i nie da się ich eksmitować To wszystko są pytania otwarte i brak na nie dobrej odpowiedzi.

A jak to wygląda w innych krajach?
W państwach niepostkomunistycznych nie ma czegoś takiego jak mieszkania komunalne, które u nas - na Dolnym Śląsku - stanowią znaczną substancję mieszkaniową. Wszędzie w Europie są natomiast lokale socjalne, które gminy wynajmują osobom spełniającym kryteria ubóstwa. To są bezrobotni, ludzie bardzo nisko zarabiający, imigranci. Natomiast ani gminy, ani państwa nie zajmują się średniakami i nie dopłacają im do czynszu. Przynajmniej ja się z czymś takim nie spotkałem. Nie ma czegoś takiego jak u nas - czegoś, co pozostało po komunie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska