Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GOPR ma łączność, więc turysta będzie bezpieczny

Rafał Święcki
Andrzej Brzeziński z nowym, cyfrowym nabytkiem GOPR
Andrzej Brzeziński z nowym, cyfrowym nabytkiem GOPR Fot. Marcin Oliva Soto
Ratownicy sprawniej udzielą nam pomocy. Nowa cyfrowa łączność trafi do GOPR w Sudetach.

Ratownicy z karkonoskiej i wałbrzysko-kłodzkiej grupy GOPR jako pierwsi w Polsce dostaną nowy, cyfrowy system łączności. Montaż urządzeń rozpocznie się w ciągu kilku najbliższych dni. W dalszej kolejności cyfrowe radiotelefony trafią do pozostałych pięciu grup regionalnych GOPR w całej Polsce.

To dla ratowników oznacza prawdziwą rewolucję w komunikacji. Dotąd GOPR - podobnie jak pogotowie ratunkowe, straż pożarna i policja - używało sprzętu analogowego, ale systemy tych służb nie były kompatybilne. Ratownicy nie mogli więc bezpośrednio z nimi rozmawiać. - Pracowaliśmy w paśmie 80 MHz, podczas gdy inne służby pracują w zakresie 145-170 MHz - tłumaczy Jacek Dębicki, naczelnik pogotowia górskiego.

Po przejściu na system łączności cyfrowej ratownicy dostaną nowe pasmo w zakresie 168-172 MHz. Cyfrowe radia bez problemu połączą się też z odbiornikami pracującymi w starym systemie.
- Dzięki temu z kierowcą jadącej do poszkodowanego karetki będzie się więc mógł połączyć ratownik wprost z miejsca akcji - wyjaśnia Maciej Abramowicz, naczelnik grupy karkonoskiej GOPR.

Dotąd GOPR - podobnie jak pogotowie ratunkowe, straż pożarna i policja - używało sprzętu analogowego.

Dotychczas musiał z nim rozmawiać za pośrednictwem ratownika dyżurującego w stacji centralnej, bo jedynie tam stało radio pracujące na częstotliwościach innych służb.
Gdy na miejscu akcji potrzebny był śmigłowiec, radiowa rozmowa z pilotami wymagała aż dwóch pośredników.

- Ratownik z miejsca akcji najpierw łączył się z ratownikiem dyżurnym, ten przez inne radio musiał się połączyć z dyspozytorem pogotowia. Dopiero on przekazywał informację pilotowi. To ogromnie utrudniało działania ze śmigłowcem, z którego pomocy korzystaliśmy w tym roku 6 razy - mówi Mariusz Rzepecki, zastępca naczelnika grupy wałbrzysko-kłodzkiej.
Karkonoskie GOPR w tym roku używało śmigłowca aż 12 razy i ratownicy też zwracali uwagę na problemy z nawiązaniem łączności.
- Śmigłowce mogliśmy naprowadzać do lądowania jedynie znakami sygnałowymi z ziemi. Można w ten sposób dokładnie posadzić maszynę, ale bezpośrednia łączność na pewno by się przydała
- mówi Krzysztof Czarnecki, szef wyszkolenia ratowników w grupie karkonoskiej.
Będzie to możliwe, gdy do rąk ratowników w Karkonoszach trafi 30 sztuk nowych, przenośnych radiotelefonów. Dostaną też cztery zestawy samochodowe i 15 radiostacji stacjonarnych. By uruchomić system, trzeba jeszcze zamontować na szczycie Góry Szybowcowej i na Stogu Izerskim stacje przekaźnikowe, które zwiększają zasięg radiotelefonów. Ich montaż zacznie się w ciągu najbliższych dni.

Dotychczas w wielu miejscach gór ratownicy nie mieli zasięgu. Problemy z nawiązaniem łączności były w karkonoskich kotłach i w głębszych dolinach Masywu Śnieżnika.

By pokryć zasięgiem sieci cały obszar swego działania, grupa wałbrzysko-kłodzka zamontuje stacje przekaźnikowe aż w czterech punktach: na szczycie Wielkiej Sowy, na górnej stacji jednego z wyciągów w Zieleńcu, na Czarnej Górze i w okolicach Stronia Śląskiego.

Problemy z nawiązaniem łączności były w karkonoskich kotłach i w głębszych dolinach Masywu Śnieżnika.

Jeśli te stacje nie wystarczą, urządzenia zostaną też zamontowane w Górach Wałbrzyskich w okolicach Mieroszowa.
Grupa karkonoska ma inny pomysł na poprawę zasięgu w swoim rejonie. Jedną ze stacji przekaźnikowych zamontuje w terenowym samochodzie. W razie akcji w kotłach stacja przejedzie po prostu w wybrane miejsce, by pokryć ten rejon zasięgiem. - Radiotelefony cyfrowe odrzucają zakłócenia. Odbierają je jako błędy, co pozwala na eliminację wszelkich szumów - mówi ratownik Mariusz Rzepecki.

Technika zwiększy też bezpieczeństwo samych ratowników. Każdy radiotelefon jest wyposażony w odbiornik GPS, który pozwala na jego lokalizację. Ponadto sprzęt samoczynnie wysyła sygnał SOS, jeśli urządzenie przez chwilę nie zmienia położenia. Szybciej też można odnaleźć zaginionego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska