Tak się składa, że od kilku lat organizuję wakacje dla innych, głównie dla dzieci i młodzieży. Przez całe lato jeżdżę po kraju i realizuję autorski program "Wakacje w mieście". Stąd też o dłuższym wypoczynku w lecie nie mogę nawet pomarzyć.
Mam jednak swój, sprawdzony już sposób na złapanie wiatru w żagle. Wystarczy krótki wypad w góry, oczywiście, obowiązkowo, polskie. Dwa, trzy dni wędrówek to idealna okazja, by oderwać się od nawału zajęć, spotkań i konferencji. Kiedy jednak prowadzi się własną firmę, taki wypoczynek jest utrudniony. Ciągle odzywa się telefon, a ja nie mogę, niestety, pozwolić sobie na jego wyłączenie. Muszę mieć kontakt ze światem.
Wybieram miejsca, gdzie nie trzeba samemu gotować. Jestem wygodny i z chęcią zajadam się miejscową kuchnią.
Aby dobrze się zrelaksować, potrzebuję dobrego jedzenia i słonecznej pogody. Dlatego wybieram miejsca, gdzie nie trzeba samemu gotować. Jestem wygodny i z chęcią zajadam się miejscową kuchnią. Oczywiście, najchętniej spędzam wolny czas z żoną i córką. Ale od kilku lat jest to niemożliwe. One jadą nad morze, a ja w tym czasie muszę zarabiać pieniądze na życie.
Z uwagi na fakt, że prowadzę bardzo aktywny styl życia, błogie leżenie przed telewizorem też mnie odpręża. Nie mam jednak słabości do czytania i jedyną lekturą, na jaką sobie pozwalam, są książki... o promocji i reklamie.
Jestem przekonany, że nie trzeba mieć dużych pieniędzy, aby dobrze wypocząć. Jeśli kogoś stać na Hawaje, to bardzo proszę. Ale czasami kilkugodzinny wyjazd na wieś, gdzieś w bliskiej okolicy, może nam przynieść więcej radości i odprężenia niż tułanie się po świecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?