Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygodniej na policji

Eliza Głowicka
Paweł Relikowski
Pracę policji usprawnią nowe punkty recepcyjne. Wrocławianie nie będą czekać, by załatwić sprawę.

We Wrocławiu już niedługo skończy się nawet godzinne oczekiwanie na komisariacie policji, aby zgłosić tam interwencję, np. włamanie do samochodu czy do piwnicy. Tak przynajmniej zapowiadają szefowie wrocławskiej policji.

Jak to możliwe? Wszystko za sprawą powstających w komisariatach punktów obsługi interesantów, do których w pierwszej kolejności będą trafiać petenci, zamiast - jak dotąd - czekać cierpliwie na przyjęcie przed okienkiem oficera dyżurnego.

Na razie działają pilotażowo trzy takie punkty recepcyjne: w komisariatach Wrocław-Fabryczna przy ul. Połbina, Wrocław-Stare Miasto przy ul. Trzemeskiej, a od kilku tygodni także w jednostce policji przy ul. Grabiszyńskiej. Kolejny punkt powstanie w Leśnicy.

Na czym polega ich rola?
- Zatrudnieni tam pracownicy cywilni wstępnie weryfikują sprawy, z którymi przychodzą ludzie. Czy są to groźby karalne, czy kradzieże, czy zniszczenie mienia. Wiedząc już, o co konkretnie chodzi, mogą powiadomić oficera dyżurnego, który od razu wie, kogo ma wezwać. Czy to sprawa dla działu kryminalnego, dzielnicowych czy dochodzeniówki - wyjaśnia Kamil Rynkiewicz z biura prasowego komendy wojewódzkiej. I dodaje, że dzięki temu petent czeka krócej np. na przesłuchanie, bo nie musi tkwić w kolejce do oficera dyżurnego. Ten często jest zajęty koordynowaniem pracy policjantów, wysyłaniem radiowozów do różnych nagłych wezwań i nie zawsze może nas od razu przyjąć i o wszystko dokładnie wypytać.

Potwierdzają to recepcjonistki z niedawno otwartego punktu przyjęć w komisariacie na Grabiszynku, który czynny jest do godz. 18.

10 minut powinien wynosić czas oczekiwania na przyjęcie w komisariacie policji.

- Najwięcej ludzi przychodzi do godz. 15. Bywa, że naraz jest trzech okradzionych działkowców i wszystkich trzeba wysłuchać. Często okazuje się, że ludzie przychodzą ze sprawą, która nie jest dla policji. Np. chcą zgłosić zaginięcie dowodu osobistego albo sprawa wymaga interwencji straży miejskiej lub sanepidu. Wtedy kierujemy ich do odpowiedniej instytucji - opowiada Kamila Lipka. Osoby, które muszą kilka minut poczekać na rozmowę z konkretnym policjantem, mogą umilić sobie czas, czytając w recepcji wystawione tam kolorowe czasopisma lub ulotki.

Wiele osób nie może się przyzwyczaić do nowej formy przyjęć na policji.
- Wchodzą po kilka razy, pytają, czy to na pewno komisariat i gdzie jest policjant w mundurze - przyznają recepcjonistki z Grabiszynku.

Podinsp. Jacek Gałuszka, wicekomendant wrocławskiej policji, ma nadzieję, że dzięki nowym punktom obsługi mieszkańcy będą załatwiani szybciej i będą bardziej zadowoleni z pracy policjantów.
- To oszczędność czasu dla wszystkich. Dzięki temu więcej policjantów będzie można wysłać na ulice, docelowo nawet kilkudziesięciu - podkreśla Gałuszka.

Ponieważ punkty się sprawdzają, od początku 2010 roku będą otwierane kolejne: w pozostałych komisariatach w mieście i placówkach policji w Kątach Wrocławskich, Sobótce i Długołęce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska