Rzecznik broni naszych praw

Po kilkunastu latach na wózku inwalidzkim mężczyzna dostał pismo z ZUS, że nie jest już trwale niepełnosprawny i powinien podjąć pracę w wyuczonym zawodzie. Jako kierowca autobusu. To jedna ze spraw, którą zajmował się w ciągu ostatnich pięciu lat wrocławski pełnomocnik Rzecznika Praw Obywatelskich. - Sprawę załatwiliśmy, choć ten pan zgłosił się do nas już po ustawowych terminach przewidzianych na kasację postanowienia ZUS - wspomina dr Maciej Lis, pełnomocnik RPO we Wrocławiu.

Przez trzy lata pewien wrocławianin usiłował wykazać, że nie jest nic winny bankowi. Bezskutecznie. Przegrał w sądzie, który wyznaczył do egzekucji komornika. I dopiero ten zauważył, że mężczyzna wprawdzie nosi takie samo imię i nazwisko, jak dłużnik banku, ale PESEL obu panów się różni.

Dr Maciej Lis uważa, że podczas jego pracy wiele zmieniło się na lepsze. Choćby podejście urzędników do obywateli. Ale liczba skarg się nie zmniejszyła. Co miesiąc do oddziału przy ul. Wierzbowej przychodzi 200 osób.

Najwięcej spraw dotyczy emerytur, rent i zasiłków. Na drugim miejscu są sprawy administracyjne, na trzecim - kłopoty z mieszkaniami. Listę zamykają sprawy karne.
- Osadzeni w areszcie czy więzieniu szukają u nas pomocy - przyznaje dr Lis. - Udaje nam się w co 4. przypadku. A jeśli nie, wtedy to, co słyszymy, nie nadaje się do powtórzenia - mówi dr Lis.

Jak szukać pomocy u Rzecznika Praw Obywatelskich? Pomoc rzecznika jest maksymalnie odformalizowana. Nie ma żadnego wzorca podań. Można z własną sprawą przyjść osobiście na ul. Wierzbową 5 we Wrocławiu (w pon, wt. i czw. 9-15, śr. 10-17). Można problem opisać w liście. Można także wypełnić formularz na stronie www.rpo.gov.pl.

Nie we wszystkich sprawach RPO może pomóc. Jego rola zaczyna się, gdy sami wyczerpiemy drogę prawną. Ale jeśli mamy jakieś wątpliwości prawne, czy nie wiemy, jak załatwić naszą sprawę, biuro pełnomocnika RPO poradzi nam, co robić.