Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leżaki i sztuczna trawa na Szewskiej

Bartłomiej Knapik
Studenci architektury PWr malowali w środę trzepaki
Studenci architektury PWr malowali w środę trzepaki Janusz Wójtowicz
Dlaczego ulicą Szewską nikt nie spaceruje? Przez dwa dni naukowcy będą pytać o to wrocławian.

Dlaczego nie lubisz chodzić Szewską? Jak ją zmienić, żeby ta ulica stała się ulubionym deptakiem wrocławian? Na te pytania mają odpowiedzieć międzynarodowe warsztaty urbanistyczne, organizowane przez Politechnikę Wrocławską.
- Zaprosiliśmy wykładowców i studentów z Londynu, francuskiego Reims i niemieckiego Cottbus. Łącznie ponad 70 osób. Wspólne warsztaty mają przedstawić pomysły, jak zmienić Szewską - tłumaczy dr hab. Izabela Mironowicz z wydziału architektury Politechniki Wrocławskiej.

Inaczej niż urzędnicy, naukowcy rozpoczną od zapytania ludzi, którzy tam pracują i mieszkają, jak zmienić ulicę. Nie będzie to jednak zwykła ankieta.
- Chcemy, żeby każdy przechodzień powiedział nam, czego mu brakuje, by chciał tędy spacerować, ale nie czuł się przepytywany - tłumaczy Anthony Clerici, architekt z Londynu, który bierze udział w tym projekcie. - Dlatego ustawimy pięć wielkich tablic, na których każdy będzie mógł dopisać to, co chciałby zmienić na tej ulicy - dodaje.

Przy każdej będzie stał student i zachęcał do podzielenia się swoją opinią. Ale będzie można także zobaczyć dużo przykładów, jak mogłaby wyglądać ul. Szewska. Propozycją dziś i jutro będzie podwórko na tyłach Galerii Design naprzeciwko Kameleona, a także plac z fontanną przy kościele Marii Magdaleny.

Zostaną wyłożone sztuczną trawą. Będzie można tam usiąść na leżakach. W innych miejscach organizatorzy poprowadzą gry dla dzieci i dorosłych.
- Chcemy pokazać, że Szewska może stać się doskonałym miejscem dla wydarzeń kulturalnych i happeningów - tłumaczy dr hab. Mironowicz.

Na podstawie pomysłów i opinii wrocławian studenci i naukowcy opracują projekt zmian na tej ulicy.
- We wrześniu zrobimy warsztaty, podczas których, na podstawie odpowiedzi zbieranych w tym tygodniu, opracujemy propozycje zmian na Szewskiej - mówi dr hab. Mironowicz.

Szewska może stać się doskonałym miejscem dla wydarzeń kulturalnych i happeningów

To nie pierwsze takie warsztaty we Wrocławiu. Przed rokiem politechnika (jeszcze bez studentów z Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii) zajmowała się tzw. pl. Społecznym. Miejscy planiści z Biura Rozwoju Wrocławia brali pod uwagę wyniki tych warsztatów przy opracowaniu planu zagospodarowania miejscowego, który pokazywaliśmy jako pierwsi.

Także i tym razem urzędnicy obiecują wziąć pod uwagę ich pomysły.
- Jeżeli projekty okażą się interesujące, a nas będzie stać na ich wprowadzenie w życie, na pewno weźmiemy je pod uwagę - deklaruje Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego we wrocławskim urzędzie miejskim.

Place i ulice, po których nie chcemy spacerować
Oto lista przestrzeni publicznych, czyli miejsc, których właścicielem są wszyscy wrocławianie - a w których ci właściciele nie lubią się pojawiać:
Trasa W-Z to ulica przeznaczona tylko dla samochodów i tramwajów - chodniki są wąskie i za mało jest przejść dla pieszych.
Plac Jana Pawła II to raczej węzeł komunikacyjny, a nie plac. Piesi wtłoczeni są pod ziemię, gdzie mimo remontu nie jest przyjemnie spacerować.
Ul. Powstańców Śląskich mimo zieleni i pięknego charakteru alei to dziś autostrada, a nie ulica. Zamiast budować wzdłuż niej sklepy, do których warto by było chodzić, są wieżowce.
Ul. Legnicka to kolejny przykład ulicy, która jak Kazimierza Wielkiego, jest trasą tylko dla aut.
Tzw. plac Społeczny to teren o powierzchni niemal takiej, jak całe Stare Miasto, zdominowany przez samochody, które jeżdżą po wiaduktach. Piesi chodzą pod ziemią.

Krótka historia starej ulicy
Na Szewskiej kiedyś kończył się Wrocław. Sto lat temu był plan, że odciąży z ruchu Oławską i Świdnicką. Ulica powstała na początku XIII wieku. Na niej kończył się wtedy Wrocław. W tym czasie istniał już kościół św. Andrzeja - dziś Marii Magdaleny. Dopiero po kilkudziesięciu latach Szewska zyskała obustronną zabudowę. Przez wieki była to typowa dla starego miasta wąska uliczka. Dopiero na początku XX wieku zaproponowano wykorzystanie jej jako trasy komunikacyjnej. Miała odciążyć prowadzący przez Rynek trakt Świdnicka - Kuźnicza. Wschodnią linię zabudowy chciano cofnąć na wysokość kościoła Marii Magdaleny, by w przyszłości, po dalszych wyburzeniach, przeprowadzić szeroką trasę z linią tramwajową. Po II wojnie światowej nie powrócono już do tych planów. Z ulicy Świdnickiej jedynie przeniesiono jeden tor tramwajowy. Remont ulicy Szewskiej i Grodzkiej łącznie kosztował 48 milionów zł.

ZOBACZ, JAK ZMIENIAŁA SIĘ SZEWSKA

Jaki jest twój pomysł na ożywienie ulicy Szewskiej? Czekamy na komentarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska