Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd uniewinnił wędkarzy oskarżonych o zalanie wsi przez stawy

Romuald Piela
Jan Kuźmiński z Goszowa zapowiada, że złoży apelację
Jan Kuźmiński z Goszowa zapowiada, że złoży apelację Romuald Piela
Dziś zakończył się proces przeciwko trzem działaczom Polskiego Związku Wędkarskiego, oskarżonym o spowodowanie katastrofy budowlanej, poświadczenie nieprawdy i wyłudzenie dotacji.

Sąd Rejonowy w Kłodzku uznał, co prawda, większość stawianych przez prokuraturę zarzutów za słuszne, ale wydał wyrok uniewinniający. Uzasadnił go brakiem dostatecznych dowodów.

Werdykt zaskoczył Jana Kuźmińskiego, który od 12 lat walczy o sprawiedliwość. To właśnie jego gospodarstwo ucierpiało najbardziej w zwią
zku z katastrofą budowlaną, do jakiej doszło w lipcu 1997 roku, kiedy to woda z sześciu źle wybudowanych przez wałbrzyski oddział PZW zbiorników rozmyła wały i zalała Goszów.
- Będę, jako oskarżyciel posiłkowy, apelował - zapowiada Kuźmiński. - Nie na taki wyrok czekałem przez tyle lat.

Mieszkaniec Goszowa w sprawie katastrofy budowlanej sprzed 12 lat pisał do starostwa, nadzoru budowlanego, prokuratury, wojewody, a nawet ministra i premiera. Skargami, monitami i pozwami zapełnił 10 segregatorów. Wydał kilkanaście tysięcy złotych na opłaty, ksero, listy polecone i ekspertyzy, które sam zlecał.

Na razie odniósł jedno zwycięstwo: wygrał, po 5 latach, w sądzie cywilnym proces o odszkodowanie. PZW musiał zapłacić mu prawie 80 tys. zł.
- Wiele razy miałem tego wszystkiego dosyć i chciałem dać sobie już z tym spokój. Wytrwałem, może dlatego, że chodziło mi o prawdę - dodaje Kuźmiński.

Trójka działaczy wędkarskich: Czesław Ch., Ryszard Ch. i Bogdan P. nie chciała wczoraj komentować sprawy i korzystnego dla nich wyroku. Pan Jan zapowiada, że sprawy tak nie zostawi.

Wiązowski: Podziwiam pana Kuźmińskiego za upór

O tym, że cierpliwość popłaca, przekonali się mieszkańcy Ząbkowic. Trzy miesiące temu sąd skazał miejskiego urzędnika i dwóch inspektorów budowanych za malwersacje finansowe przy remoncie ulicy. O nieprawidłowościach zaalarmowali mieszkańcy. Wiesław A., były urzędnik, usłyszał wyrok: 2 lat więzienia w zwieszeniu na 4 lata. Dwaj inspektorzy budowlani: Artur R. i Józef L. dostali odpowiednio rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 2 lata w zawieszeniu na 4 lata.

Waldemar Wiązowski, poseł PiS:
- Podziwiam pana Kuźmińskiego za upór. Wiem, że ma rację i będę go wspierał. To, że musi tak długo dochodzić swoich praw, to, moim zdaniem, wynik powiązań między instytucjami. Jedne opierają swoje decyzje na wcześniejszych, które nie zawsze są zgodne z prawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska