Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław nie radzi sobie z długami

Jerzy Wójcik
Infografika: Maciej Dudzik
Rosną długi za mieszkania, maleją za wodę. Wobec cwanego lokatora miasto jest bezsilne.

W ciągu ostatnich 7 lat dług najemców gminnych mieszkań wzrósł ponad dwukrotnie. Tymczasem zaległe należności za wodę i odprowadzenie ścieków zmalały do miliona złotych z ponad trzech milionów w 2002 roku. Jak to możliwe?

- Mocno postawiliśmy na ściąganie należności - podkreśla Konrad Antkowiak, rzecznik spółki MPWiK. - Oczywiście, jak wszyscy, zaczynamy od wysyłania pism z prośbami o uregulowanie należności. Gdy to nie przynosi skutku, negocjacje kończą się na odcięciu dopływu wody u danego odbiorcy - tłumaczy Antkowiak. Zaznacza, że przepisy dopuszczają taką możliwość, ale MPWiK robi to w ostateczności.

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku gminnych mieszkań.
- Mamy związane ręce - przyznaje Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego w urzędzie miejskim. - Ustawa o ochronie praw lokatorów nie pozwala eksmitować nikogo na bruk. Nawet przy ogromnej kwocie zadłużenia musimy takiej osobie zaproponować lokal zastępczy - wyjaśnia.

Eksperci są zgodni - ten zapis powoduje, że wielu lokatorów gminnych lekceważąco podchodzi do swoich obowiązków. Wiedzą bowiem, że nie spotka ich za to wielka kara. Dlaczego? Choćby z tego powodu, że miasto ma za mało wolnych mieszkań, które może zaproponować osobom z wyrokiem eksmisji.

- To powoduje, że czynszu nie płacą nie tylko osoby, których na to nie stać - przyznaje Marek Kończak, ekspert rynku nieruchomości z Wrocławia. - Świadomie nie płacą także ci bogatsi, doskonale wiedząc, że urzędnicy mają niewielkie pole manewru, by ich ukarać.

35 wrocławskich przedsiębiorców trafiło do Krajowego Rejestru Długów w 2009 roku.

Kończak tłumaczy, że co prawda dosłownie kilka dni temu wprowadzono nowelizację ustawy o ochronie praw lokatorów, ale zmiany akurat nie obejmują gmin, które wynajmują lokale mieszkańcom. Dlatego z zadłużonymi lokatorami mają problemy także inne miasta. W Poznaniu zadłużenie lokatorów komunalnych, liczone od 2000 roku, przekroczyło już 75 milionów złotych.

W pierwszej połowie 2009 roku poznaniacy, znani z tego, że liczą każdy grosz, nie zapłacili za gminne mieszkania 3,4 mln zł. Według urzędników to i tak niewiele, bo jeszcze dwa lata temu dług za czynsze wyniósł 9 mln zł. Ich zdaniem, sukces tkwi w cierpliwym przypominaniu lokatorom o ich obowiązkach finansowych i podliczaniu ich zaległości.
Czy Wrocław również powinien dążyć jedynie do utrzymania obecnego wzrostu zadłużenia?
- Oczywiście, że nie - twierdzi Leon Susmanek, radny PO i przewodniczący komisji infrastruktury w radzie miejskiej. - Zgadzam się z miejskimi urzędnikami, że obowiązujące przepisy mocno ograniczają działanie. Ale w tej sytuacji powinniśmy uprościć procedurę zamiany większych mieszkań na mniejsze, o niższym standardzie i mniejszym czynszu - uważa Susmanek.

To pozwoli wyłowić osoby, których rzeczywiście nie stać na wynajem. Dzięki temu będzie można do nich dotrzeć także z ułatwieniami, które gmina proponuje przy spłacie długu - rozłożeniem na raty czy obniżeniem czynszu ze względu na niskie zarobki.

Jednak wśród dłużników jest też wielu przedsiębiorców, którzy wynajmują lokale od gminy. Nie płacą, bo też nie boją się konsekwencji. W tym momencie ich dług razem z odsetkami wynosi 70 mln zł od 2002 roku. Zaległości, jakie mają biznesmeni wobec miasta, w ciągu 7 ostatnich lat podwoiły się.

Wrocławscy urzędnicy przekonują, że nie odpuszczają tym dłużnikom dzięki temu, że mają wobec nich dodatkową broń - Krajowy Rejestr Długów. Do czerwca tego roku trafiło tam 35 nieuczciwych przedsiębiorców z Wrocławia. W całym 2008 roku były 32 takie osoby. A wpisanie na listę dłużników, prowadzoną przez KRD, komplikuje życie przedsiębiorcom. Mają oni problem ze wzięciem kredytu, zakupami na raty, a nawet podpisaniem umowy na usługi telekomunikacyjne.

- To świetny bat na dłużników - przyznaje Leon Susmanek, radny Platformy Obywatelskiej. - By stał się prawdziwym straszakiem, takich wpisów powinno być kilkakrotnie więcej w skali roku.

Jak windykować
Piotr Krupa, prezes firmy windykacyjnej Kruk S.A., radzi, jak postępować z dłużnikami:
Trzeba działać szybko. Im wcześniej rozpocznie się procedurę odzyskiwania długu, tym większa szansa na sukces.
Konsekwencja - ważne jest, by pisma i ponaglenia przychodziły regularnie, bez żadnych przerw i pokazywały konsekwencje niespłacenia długu.
Każdego dłużnika trzeba traktować indywidualnie: utrzymywać z nim korespondencję, proponować różne rozwiązania i możliwość spłaty w ratach.
Gdy brakuje dobrej woli przedsiębiorcy i pisma nic nie pomagają, nie wahać się przed wpisaniem go do rejestru dłużników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska