Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zobaczysz nagich piersi na basenie

Eliza Głowicka
Opalanie się topless nadal wzbudza u nas sporo emocji. A dla opalającej się pani może być źródłem kłopotów
Opalanie się topless nadal wzbudza u nas sporo emocji. A dla opalającej się pani może być źródłem kłopotów 123RF
Wrocławianki boją się opalać topless w mieście. Prawo tego nie zabrania, ale sąd może nas ukarać.

Czy na wrocławskich kąpieliskach i basenach można opalać się topless? Ani policja, ani straż miejska nie potrafią jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
- Opalanie topless nie jest zabronione prawem. Ale pewnym prawem jest też obyczaj. Wykładnia sądu ze Szczecina , który rozpatrywał podobną sprawę, mówi, że wszystko jest uzależnione od okoliczności - mówi podinsp. Jacek Gałuszka, wiceszef wrocławskiej policji.

Komendant straży miejskiej Zbigniew Słysz zapewnia, że widząc kobietę opalającą nagie piersi, strażnicy sami interweniować nie będą. No, chyba że poprosi ich o to jakiś mieszkaniec, zgorszony widokiem.
- Każdy taki przypadek rozpatrzymy indywidualnie. Nie chodzi tylko o walory estetyczne osoby opalającej się, ale cały kontekst sytuacyjny - dodaje.

- Bo czym innym jest sytuacja, w której jakaś pani opala się topless z koleżanką i nikt nie zwraca na nie uwagi, a czym innym, gdy na przykład w pobliżu jest grupa młodych kolonistów. Nasz patrol może w takim przypadku zwrócić kobiecie uwagę, aby się ubrała - dopowiada Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej.

Choć polskie prawo wprost opalania się topless nie zabrania, może ono zostać uznane za wybryk nieobyczajny. Sprawa może wówczas znaleźć finał w sądzie, a odważna pani może spodziewać się 1500 zł grzywny lub nagany.

Taką przygodę przeżyły w ubiegłym roku dwie młode szczecinianki. Tamtejszy sąd grodzki ukarał je za odsłonięcie piersi na plaży naganą. Ale sąd wyższej instancji uznał później że wykroczenia nie było i kobiety uniewinnił.
Zarówno wrocławscy strażnicy miejscy, jak i policjanci nie pamiętają, by w ostatnich latach ktoś we Wrocławiu poskarżył się na opalające się półnago kobiety. Nic dziwnego, bo na wrocławskich kąpieliskach i odkrytych basenach spotkanie kobiety, opalającej się topless, graniczy z cudem.

- Chyba nie było u nas takich sytuacji. Raczej bym o tym wiedziała, ludzie by gadali - przyznaje ze śmiechem kasjerka na kąpielisku Morskie Oko.

Agnieszka Stasińska, 23-letnia studentka z Wrocławia, przyznaje, że chętnie opala się topless. Ale tylko za granicą: w Hiszpanii, Włoszech czy Grecji.
- Nikogo to tam nie gorszy - tłumaczy. I przekonuje, że jesteśmy pruderyjnym społeczeństwem. Dlatego u nas na pewno by się w publicznych miejscach nie rozebrała. - Bałabym się reakcji ludzi i głupich komentarzy - mówi.

Ksiądz Andrzej Jerie z wrocławskiej kurii twierdzi, że podejście do nagości w miejscu publicznym zależy od kontekstu kulturowego i naszego wychowania.
- W wielu plemionach w Afryce nikogo nie zgorszy widok półnagiej kobiety. Ale w naszej kulturze takie zachowanie uważane jest za prowokacyjne, gorszące i społecznie nieakceptowane - podkreśla. Według niego, ze względu na szacunek dla innych, nie powinno się tego robić publicznie.

Komendant Gałuszka zaznacza, że opalanie się topless może być ryzykowne.
- Kobieta z ładnym biustem może być narażona na zaczepki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska