Po wtóre, na nic zdały się petycje podpisane przez tysiące fanów basketu. Kolos może już z grobu nie wstać. Kolejny gwóźdź do jego trumny wbiły władze Wrocławia, orzekając, że absolutnie nie ma w tym roku szans na wsparcie przywrócenia Śląska, ale, po raz wtóry, nie zamykając sobie furtki ... w następnym sezonie.
Oto fragmenty pisma z Biura Sportu, Turystyki i Rekreacji Urzędu Miasta: "Pomimo licznych rozmów, dużego wsparcia mediów i wielu zaangażowa-nych we Wrocławiu osób, kryzys finansowy i inne okoliczności spowodowały, że żaden z podmiotów nie zadeklarował przejęcia odpowiedzialności za Śląsk i nie zaproponował minimalnego wsparcia 2 mln zł. (...) Miasto od początku rozmów deklarowało rolę wspierającego ten proces organizacyjnie i finansowo, ale nie na zasadzie przejęcia za niego odpowiedzialności. (...) Dziś nie istnieje możliwość podjęcia przez Gminę Wrocław niezmiernie dużego ryzyka i zgłoszenia Śląska do rozgrywek bez zapewnienia budżetu na funkcjonowanie klubu przez cały sezon. (...) Natomiast każda propozycja idąca w kierunku reaktywacji w następnym sezonie i znalezienia strategicznego sponsora zostanie przez nas potraktowana tak samo poważnie jak dotychczas i będziemy wspierać ów proces".
Reakcja kibiców była natychmiastowa. Mowa była o zmartwieniu i o nieścisłościach w liście z urzędu. Ale przede wszystkim w myśl zasady, że nadzieja umiera ostatnia, o chęci zarejestrowania jeszcze w sierpniu Stowarzyszenia Śląsk Reaktywacja, które ma być przyczynkiem do reanimacji klubu. Gdyby oficjele mieli tyle wy-trwałości w dążeniu do celu, co fani...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?