Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak szerszeni? Strażacy nie przyjadą

Magdalena Kozioł
Strażacy są od wszystkiego. Gaszą ogień, ratują ludzi w wypadkach,  ścinają drzewa po nawałnicach i walczą z owadami
Strażacy są od wszystkiego. Gaszą ogień, ratują ludzi w wypadkach, ścinają drzewa po nawałnicach i walczą z owadami Piotr Krzyżanowski
Straż pożarna bije teraz rekordy interwencji. Wszystkiemu winna pogoda: wichury i ulewy.

Gdy nad twoim oknem zadomowią się osy lub szerszenie, nie możesz już liczyć na pomoc strażaków. Komendant główny wydał właśnie zarządzenie, w myśl którego w takich przypadkach straż pożarna odsyłać będzie nas najczęściej do prywatnych firm.

Powody? Strażacy mają pełne ręce roboty. Na Dolnym Śląsku w tym roku padł już rekord liczby interwencji, które nie mają nic wspólnego z gaszeniem ognia. W całym regionie od stycznia do końca lipca tego roku straż wyjeżdżała do wypadków i kolizji, połamanych drzew, zalanych piwnic, uwięzionych na drzewach kotów czy szerszeni, które zadomowiły się na budynkach - w sumie aż 18,5 tysiąca razy. W całym 2008 roku podobnych interwencji było o 221 mniej.

Wszystkiemu winna pogoda. Tylko podczas nawałnicy, która przeszła nad regionem 23 lipca, strażacy interweniowali blisko dwa i pół tysiąca razy.
To właśnie ulewy, wichury i burze sprawiają, że strażacy od rana do nocy piłują drzewa i pompują wodę. I patrzą, jak z kont straży ubywają pieniądze. Pochłania je nie tylko paliwo.
- Zużywają się też choćby piły czy pompy - wylicza Remigiusz Adamańczyk, rzecznik komendanta miejskiego wrocławskiej straży pożarnej.

Czy wrocławskim i dolnośląskim strażakom wystarczy pieniędzy na kolejne interwencje? Remigiusz Adamańczyk twierdzi, że na razie w komendzie gotówka jeszcze jest.
- Ale jest jej na styk. Mamy już wykorzystaną połowę swojego budżetu - przyznaje.
Interwencje strażaków kosztują. I to niemało. Usuwanie gałęzi może pochłonąć nawet tysiąc złotych, zdjęcie kota z drzewa może kosztować nawet 500 złotych.

Oficjalnie pieniędzy na takie interwencyjne działania nie brakuje.
- Wyjeżdżaliśmy, wyjeżdżamy i będziemy wyjeżdżać to takich akcji - uspokaja Paweł Frątczak, rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP.
Dlaczego więc straż wycofuje się z pomocy w walce z owadami? Ratownicy tłumaczą, że często wzywani są do spraw bardzo drobnych, niewymagających ich działania. I dlatego później docierają do poważnych zdarzeń, jak wypadki czy pożary.
- Na dodatek ludzie często przejaskrawiają w rozmowach z nami. Mówią o wielkich zagrożeniach, a kiedy dojeżdżamy na miejsce, to ręce nam opadają. Bywały wezwania do trzech latających os czy do niewielkiej kałuży w piwnicy - opowiadają nam wrocławscy strażacy.

Walcz z owadem
Dr Lech Borowiec, entomolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, ostrzega, by nigdy samemu nie zabierać się za walkę z rojami owadów.

Czym może skutkować użądlenie?
Pszczoły: Ich użądlenia należą do najczęstszych. Aby uchronić się przed nimi, najlepiej po prostu nie prowokować owadów. Użądlenia zazwyczaj nie są groźne, ale gdy ukąsi nas kilka pszczół lub gdy opuchlizna nie schodzi, warto skonsultować się z lekarzem.
Szerszenie: Ich jad zawiera większą dawkę toksyn niż w przypadku pszczoły. Szerszenie często budują swoje gniazda w okolicach siedzib ludzi. Warto wiedzieć, że po usunięciu gniazda zazwyczaj nie wracają już w to samo miejsce.
Osy: Jad os nie jest groźny dla człowieka, chyba że użądli nas ich spora grupa lub gdy jesteśmy uczuleni. Osy atakują jednak najrzadziej. MJ

Te firmy pomogą walczyć z owadami we Wrocławiu
Ar - Pest, tel. kom. 0600-648-369
Dezal, tel. 71-336-13-35, kom. 0601-583-655
DDD Serwis, kom. 0506-111-717
Bogel, tel. 71-328-21-94
Lider, tel. 71-329-22-42
Nasta, tel. 71-373-27-88
Samuel, tel. kom. 0512-484-4 14

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska