Potwierdziły się nasze poniedziałkowe wieści, że Joanna Kaczor przechodzi do Muszynianki. Tam pod dostatkiem będzie miała nie tylko wodę, ale i pieniądze wynikające z godnego kontraktu. Klub z Krupniczej opuściły także Ewelina Toborek (powrót do Kalisza) oraz Marta Solipiwko, która wybrała słowacką Slavię VKP Bratysława. Trenerem tego zespołu jest Marek Rojko, brat Danieli - byłej zawodniczki Gwardii - przed którą z kolei występy w Lidze Mistrzyń z czeskim VK Prostejov.
Miniony sezon pokazał, że gwardzistki były nieco za mocne na I ligę i z powodzeniem mogłyby rywalizować w LSK. Z powodzeniem, tzn. na równym poziomie ze Stalą Mielec, Gedanią Gdańsk czy MMKS-em Dąbrowa Górnicza. Problem w tym, że ekipę opuściły już trzy zawodniczki, a żadna nowa nie dołączyła. Można było pozyskać m.in. Paulinę Chojnacką i Dominikę Sieradzan z Nafty Piła, jednak trenerzy uznali, że nie bardzo pasują one do koncepcji. Szkoda, bo walory estetyczne też nie są bez znaczenia.
Czy można jeszcze liczyć na poważne transfery? Na wielkie nazwiska już raczej nie.
- Nie mamy czasu - żartują przy Krupniczej. - A czas to pieniądz - dodają, wyjaśniając tę smutną prawdę. - Prowadzimy różne rozmowy, choć trudno powiedzieć, co z nich wyniknie. Na pewno chcielibyśmy wzmocnić rywalizację na poszczególnych pozycjach i to nie nowicjuszkami - mówi menedżer sekcji, Dariusz Gintowt.
Na poznanie prawdy o nowym zespole nie będziemy musieli długo czekać. Zgodnie z tradycją, w pierwszej kolejce Plus Ligi Kobiet beniaminek zawsze podejmuje mistrza kraju. Innymi słowy 18 października Joanna Kaczor - choć Gwardię właśnie pożegnała - rozpocznie ligowy sezon w Orbicie. Tyle że po drugiej stronie barykady. Wcześniej, w sierpniu, zobaczymy ją najpewniej podczas olimpijskiego turnieju w Pekinie.
Na razie Kaczor jest na trzecim miejscu wśród najlepiej punktujących zawodniczek po dwóch weekendach World Grand Prix (98 pkt). Przed nią znajdują się tylko Turczynka Tokatlioglu Seda (117) i Chinka Zhao Ruirui (100).
Wywołując temat Orbity, dochodzimy do niezwykle drażliwego wątku. Po rozpadzie OSiR-u komercyjną część miejskich obiektów, w tym Orbitę, wzięła we władanie spółka Spartan. A cennik wygląda następująco: 10 tysięcy złotych za dzienny wynajem hali w tygodniu roboczym, 15 tys. za wynajem w sobotę bądź niedzielę. Przy ponad dwudziestu meczach w sezonie (łącznie z Pucharem Polski) i dwóch treningach poprzedzających każde spotkanie żeńska sekcja musiałaby znaleźć na ten cel kwotę ok. 700 tys. zł. Na szczęście - nie musi.
Jak się dowiedzieliśmy, miasto przygotowało właśnie ofertę, którą należy uznać za bardzo przyjazną środowisku. Siatkarskiemu środowisku, rzecz jasna.
- W poniedziałek dyr. Michał Janicki (szef departamentu spraw społecznych - red.) zapewnił mnie, że będziemy mogli korzystać z Orbity za darmo - mówi nam wiceprezes żeńskiej Gwardii Jacek Grabowski.
Tak też mają się sprawy w wielu innych siatkarskich ośrodkach, gdzie za wynajem miejskiej hali nie płaci się w ogóle, albo symboliczne 100 zł, jak za bydgoską Łuczniczkę.
Impel Gwardia 2008/09
Jak na razie ważne kontrakty mają - środkowe: Katarzyna Mroczkowska, Zuzanna Efimienko, Aleksandra Szafraniec; rozgrywające: Małgorzata Kupisz, Marta Haładyn; atakujące : brak; przyjmujące: Agnieszka Starzyk, Bogumiła Barańska; libero: Agnieszka Jagiełło, Aleksandra Krzos.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
