To jedna z myśli francuskiego pisarza lotnika zestrzelonego 65 lat temu niedaleko Marsylii Antoine de Saint-Exupery, dla wielu autora przede wszystkim "Małego księcia". Pisarza, który jak mało kto przywiązywał wagę do wrażliwości na drugiego człowieka, solidarności wyrażanej czymś więcej niż tylko słowami i który nie wahał się napisać "oczy są ślepe. Trzeba szukać sercem".
Kawiarnia festiwalowa ery Nowe Horyzonty. Spotkanie z Andrzejem Barańskim, reżyserem i - jak mawiają niektórzy - poetą prowincji. Pod ostrymi światłami reflektorów skromny człowiek w ciemnych okularach mówi o niezwyczajnym życiu zwyczajnych ludzi i tłumaczy, dlaczego czyta książki.
Czyta, bo nie wierzy w opowieści, że nie da się z nich poznać i zrozumieć świata. Czyta, bo jeśli jakaś książka czegoś nie tłumaczy, to trzeba sięgnąć po kolejną i tak w nieskończoność wyczytywać to, co warte czytania, zanurzać się w światy osobne i zamknięte, ale prawie zawsze wciągające i uczące nas czegoś nowego o innych.
Odcinamy się od źródła, które sprawia, że świat pociąga nas różnorodnością.
Kiedy co jakiś czas publikowane są statystyki pokazujące, że czytamy coraz mniej, podnoszą się i lamenty, i tłumaczenia. Lamentujący alarmują, że głupiejemy. Tłumaczący wyjaśniają, że to znak czasów, w których żyjemy szybko, a wyobraźnię zastąpiła nam telewizja. Jeśli rację mają ci drudzy, to sami sobie amputujemy ciekawość. Odcinamy się od źródła, które sprawia, że świat pociąga nas różnorodnością. Po prostu usychamy.
Na spotkaniu z Barańskim pomyślałam, że jednak, na szczęście, są jeszcze tacy, którzy usychać nie chcą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?