Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

27 września będą referenda o kopalni węgla

Piotr Kanikowski
Radni gmin Lubin (wiejskiej), Ruja i Miłkowice jednogłośnie podjęli wczoraj decyzję o przeprowadzeniu referendum w sprawie budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego na swoim terenie.

W środę po południu wciąż trwały sesje w Ścinawie, Prochowicach i Kunicach, na których miały zostać podjęte podobne uchwały.
Samorządowcy z różnych ugrupowań zgadzają się, że mieszkańcy powinni mieć możliwość wypowiedzenia się w tak ważnej dla nich kwestii, nawet jeśli rząd nie weźmie później ich opinii pod uwagę.

Czy coś może przeszkodzić w przeprowadzeniu 27 września lokalnych referendów? Nie dojdą do skutku, jeśli uchwały w tej sprawie zakwestionuje wojewoda.
Na całym obszarze - od rogatek Legnicy po rogatki Lubina - pytanie będzie brzmieć identycznie: Czy jesteś za budową na terenie... (tu nazwa gminy - przyp. red.) kopalni odkrywkowej węgla brunatnego?". Uchwała zakłada dwa warianty odpowiedzi: tak lub nie.
Lokale będą otwarte 14 godzin (od godz. 6 do godz. 20). Do 19 sierpnia można zgłaszać kandydatów do gminnych komisji referendalnych, a do 13 września gotowe będą spisy mieszkańców uprawnionych do głosowania.

Praktycznie w środę ruszyła kampania referendalna. Ogromna większość lokalnych samorządów jest przeciwna budowie kopalni. - Dostaję deklaracje od przedsiębiorców, którzy chcą włączyć się w druk ulotek i inne działania - mówi Irena Rogowska, wójt gminy Lubin. - Oni też boją się o swoją przyszłość.
W jej gminie w agitację mają zaangażować się sołtysi. Podczas środowej sesji radni zastanawiali się, co się stanie, jeśli frekwencja nie będzie wysoka, a większość głosujących opowie się za kopalnią. Radny Karol Mazur z Osieka zwracał uwagę, że referendum to broń obosieczna.

Radny z Osieka, Karol Mazur, podkreśla, że referendum to broń obosieczna.

- Gdyby zwyciężyli przeciwnicy odkrywki, ich głos nie będzie wiążący przy podejmowaniu ostatecznych decyzji. Natomiast wynik korzystny dla energetycznego lobby zostanie potraktowany jako przepustka dla rządu do tworzenia kopalni - mówi Karol Mazur.

Z jego rozmów z sąsiadami wynika, że mieszkańcy wcale nie mają tak jednoznacznego stosunku do odkrywki, jak można by sądzić, czytając artykuły w lokalnej prasie.

- Obyśmy czasem nie zrobili krzywdy ludziom, których życie zmieni ta kopalnia - obawia się Mazur.
Samorządowcy zgodzili się, że takie ryzyko jest, ale zwyciężył pogląd, że warto je podjąć. Przed referendum chcą organizować spotkania dla mieszkańców. Ludzie z autorytetem opowiedzą o zagrożeniach związanych z odkrywkami. W planie jest kolportaż ulotek i broszur informacyjnych. Wójt Irena Rogowska wierzy, że rząd posłucha głosu mieszkańców.

- To dotyczy 20 tysięcy ludzi. Nie sądzę, by można było ich głosu nie brać pod uwagę. Przykład Rospudy dodaje otuchy. Tam już ruszała budowa, stały buldożery. I rząd się wycofał - mówi Rogowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska