Stanisław Woźniak, dyrektor szpitala w Jeleniej Górze mówi, że w końcu organizm 32-latka nie był w stanie sprostać wielkiemu obciążeniu wagą. Reanimacja nic nie dała.
W niedzielę trafił w ciężkim stanie do jeleniogórskiego szpitala. W transporcie pomagali strażacy, którzy musieli go wydobyć z mieszkania przez okno. W szpitalu, ze względów bezpieczeństwa, został położony na ziemi, na materacu. Miał problemy z wieloma narządami wewnętrznymi i samodzielnym oddychaniem. Mężczyzna przez rok nie wychodził z domu. Jadł i nie wstawał z łóżka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?