Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karpacz: Żenująca wpadka językowa wywołuje śmiech

Rafał Święcki
Zniekształcona pisownia nazwy świątyni wprowadza wielkie zamieszanie wśród turystów. Niektórzy chętnie fotografują się na tle tablicy
Zniekształcona pisownia nazwy świątyni wprowadza wielkie zamieszanie wśród turystów. Niektórzy chętnie fotografują się na tle tablicy Fot. Marcin Oliva Soto
Wybuchł spór o używanie nazwy kościoła Wang. Obcokrajowcy śmieją się z tablicy w pobliżu świątyni.

Karpacz ma nową atrakcję turystyczną dla anglojęzycznych turystów. W górnej części miasta, tuż przy słynnym, drewnianym skandynawskim kościółku Wang, ustawiono tablice z napisem "Parking Wank". Tymczasem w języku angielskim słowo "wank" oznacza... masturbację.

- Nie występuje w oficjalnym języku angielskim, ale w mowie potocznej jest używane i wszyscy wiedzą, co oznacza - śmieje się Zbigniew Deka, lektor języka angielskiego z Jeleniej Góry.
Wśród turystów z Anglii i innych gości dobrze znających język Szekspira nazwa parkingu wzbudza dużą wesołość. Wielu fotografuje się na tle tej tablicy.

- Na początku dziwiłem się, bo nie wiedziałem, dlaczego tak się z tego śmieją. Później dowiedziałem się, co znaczy słówko "wank" - przyznaje Witold Matusiak, dzierżawca parkingu, który ustawił tablice ze zmienioną nazwą kościoła.
Dlaczego zamiast ostatniej litery "G" wstawił "K"? Według niego zmusił go do tego pastor, który zabronił mu używania nazwy świątyni na tablicach parkingu.
- Prowadzę ten biznes od 11 lat. Wcześniej nikomu nie przeszkadzały oznaczenia "Parking Wang", ale ostatnio pastor przysłał do mnie list, w którym nakazał usunąć tablice. Stwierdził w nim, że Wang jest nazwą zastrzeżoną - skarży się Witold Matusiak.

Wśród turystów z Anglii i innych gości dobrze znających język Szekspira nazwa parkingu wzbudza dużą wesołość.

Przedsiębiorca postanowił jednak, że nie zdejmie tablic, bo rok wcześniej wydał na nowe oznaczenia parkingu 1500 zł. Niewielkim kosztem zakleił jedynie ostatnie litery.
- To rzeczywiście dziwne, bo w przewodniku mamy pisownię Wang - mówią Andrzej i Karol z Kartuz, których spotkaliśmy pod tablicą Parkingu Wank.

Według przedstawiciela władz Karpacza, zniekształcona pisownia może wprowadzać pewne zamieszanie wśród turystów. - Wcześniej tablice parkingu pełniły rolę informacyjną. Ponieważ kościół nie znajduje się przy głównej drodze, dzięki nim łatwiej było się zorientować, że jest się w pobliżu - uważa Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza.
Jednak według niego, skoro nazwa Wang jest chroniona, jej właściciel ma pełne prawo, by nią w dowolny sposób rozporządzać.

W podobnej sytuacji, co parking, znalazł się najstarszy hotel w mieście, który od połowy XIX wieku nosił nazwę "Hotel Wang". Jego właściciele doszli do porozumienia z parafią i od jakiegoś czasu używają zmodyfikowanej nazwy "Tarasy Wang".
Pastor Edwin Pech, który dba o interesy zabytkowego kościoła, jest na urlopie. Karol Długosz, który go zastępuje, wyjaśnia, że nazwa Wang została zastrzeżona w urzędzie patentowym i na jej używanie trzeba mieć zgodę kościoła.

Pastor Pech poprosił o zdjęcie tablic przy parkingu, ponieważ turyści skarżyli się, że jest on zbyt drogi.

- Pastor Pech poprosił o zdjęcie tablic przy parkingu, ponieważ turyści skarżyli się, że jest on zbyt drogi. Tablice sugerowały, że parking jest naszą własnością, tymczasem nie ma on nic wspólnego z działalnością kościoła - tłumaczy Karol Długosz. Jego zdaniem dzierżawca parkingu nie próbował porozumieć się z przedstawicielami kościoła i nie odpowiedział na przesłany do niego list. Takie porozumienie byłoby z pewnością możliwe. Przedsiębiorca musiałby jednak zapłacić za używanie nazwy Wang.
- Nie jestem tym zainteresowany - odpowiada dzierżawca parkingu. Deklaruje, że w przyszłym roku zmieni tablice. Napisze na nich "Parking pod Wangiem".
- Tego chyba mi nikt nie zabroni? - zastanawia się Witold Matusiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska