Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Platini nie wyklucza we Wrocławiu ćwierćfinału

Janusz Krzeszowski
Fot. Janusz Wójtowicz
Wrocław ostro zabiega o mecze dodatkowe. Platini nie powiedział "nie". Decyzja w styczniu.

Szybka wizyta szefa UEFA Michela Platiniego już za nami. Na decyzje, które mogą z niej wyniknąć, trzeba będzie poczekać jednak aż do stycznia. Szef federacji piłkarskiej podczas konferencji prasowej na placu budowy stadionu na Maślicach przyznał, że prezydent miasta Rafał Dutkiewicz "podszeptywał" mu podczas spotkań o tym, że Wrocław chętnie zorganizowałby mecze ćwierćfinałowe mistrzostw Europy.
- Zależy nam na tym. To przedłużenie mistrzostw we Wrocławiu - przyznaje Marcin Garcarz, rzecznik prasowy prezydenta Wrocławia.

Hanna Domagała, dyrektor biura ds. Euro 2012 w urzędzie miejskim, dodaje: - To większy prestiż i zdecydowanie więcej kibiców niż w fazie grupowej.
Platini mówił, że sprawa jest ciągle otwarta.
- Nie znamy jeszcze dokładnie liczby miast, które będą organizować Euro 2012. Chodzi tutaj o propozycje Ukrainy. W grudniu na Maderze ostatecznie zamkniemy tę listę, a dopiero później w styczniu zadecydujemy o meczach ćwierć-finałowych - tłumaczył.

Wiadomo, że jeśli Ukraińcy do grudnia nie ruszą z kopyta z pracami i ich miasta odpadną, to Wrocław będzie miał większe szanse na ćwierćfinały.
Szef UEFA nie chciał jednak faworyzować nikogo spośród polskich miast.
- Wszędzie widzę ogromną determinację i profesjonalizm w podejściu do organizacji Euro. Mogę tylko pogratulować - mówił jak zwykle dyplomatycznie Platini. Zanim prezydent UEFA pojawił się wczoraj na stadionie na Maślicach, obejrzał wcześniej w ratuszu prezentację o przygotowaniach miasta do Euro, a potem Ostrów Tumski z okna samochodu.

Nieoficjalnie wiemy, że wrocławscy urzędnicy chwalili się ostatnimi wynikami badań polskich marek, gdzie Wrocław znalazł się w rankingu zaraz po Kościele i Krakowie. Pokazywali też wszystkie inwestycje i opowiadali o wrocławskiej drużynie Śląska Wrocław.

Platini nie popłynął jednak, jak planowano wcześniej, statkiem po Odrze.
- Czasu było za mało - tłumaczy dyrektor Domagała. - Zresztą prezydent UEFA po spacerze z Lechem Wałęsą po Gdańsku był już zmęczony tłumami ludzi.

Wizyta prezydenta UEFA była typowo robocza. Nie był wcześniej we Wrocławiu i chciał osobiście zobaczyć miasto. Największe wrażenie zrobił na nim specjalny pokaz fontanny multimedialnej, w którym występował na wodnym ekranie jeszcze jako piłkarz.
Już wiadomo, że kolejna wizytacja UEFA będzie we Wrocławiu jesienią. Działacze będą rozmawiali o strefach kibica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska