Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Wyjadacz zapewnił wygraną Górnikowi, mały falstart w Gdyni

Michał Sałkowski, Dawid Sołtys
Zbigniew Grzybowski w zeszłym sezonie został królem strzelców III ligi. W sobotę udowodnił, że w drugiej też będzie groźny
Zbigniew Grzybowski w zeszłym sezonie został królem strzelców III ligi. W sobotę udowodnił, że w drugiej też będzie groźny Fot. Piotr Krzyżanowski
Co znaczy spryt, czyli beniaminek Tura wziął za rogi. Zew młodości, czyli lapsusy obrońców Miedzi.

Pierwsze koty za płoty. Na inaugurację rozgrywek II ligi beniaminek, czyli Górnik Polkowice, pokazał pazury. Podopieczni trenera Dominika Nowaka rozprawili się ze spadkowiczem z I ligi - Turem Turek 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył szczwany lis - Zbigniew Grzybowski, wykorzystując w 41 minucie niepewne wyjście bramkarza gości Mirosława Dębca. Sprytnym lobem wrzucił mu piłkę za kołnierz. - Pierwsze, co zakładaliśmy przed meczem, to zwycięstwo. Do tego w dobrym stylu. Cieszy, że obie te rzeczy udało się zrealizować - podsumował trener Nowak.

Co ciekawe, spotkanie zostało przerwane po niespełna godzinie z powodu ulewy szalejącej nad Polkowicami. Po około dwudziestu minutach mecz wznowiono. - Mogę być tylko zadowolony, że w momencie gdy przymusowo przyszło nam zejść z murawy, moi zawodnicy utrzymali pełną koncentrację, cały czas rozgrzewali się, nie dali się rozkojarzyć. W gruncie rzeczy, to na takiej pauzie najwięcej mógł skorzystać Tur. Rywale mogli przecież spojrzeć na całe spotkanie nieco z boku, ochłonąć. Koniec końców, trzymaliśmy rękę na pulsie - ocenił Nowak.

Co ciekawe, spotkanie zostało przerwane po niespełna godzinie z powodu ulewy szalejącej nad Polkowicami.

Już w pierwszej odsłonie Górnik mógł zdobyć sporą zaliczkę. Ale najdogodniejszych okazji nie wykorzystali chociażby Marek Opałacz po centrze z rzutu wolnego Zbigniewa Grzybowskiego czy młody Damian Ałdaś, który znowu po asyście Grzybowskiego, nie trafił z 6 metrów do bramki.
W następnej kolejce czeka Górnika mecz w Janikowie z Unią. - Dopiero we wtorek rozpoczynamy przygotowania pod kątem tego rywala, bo starcie rozgrywamy w niedzielę i musieliśmy o dzień przesunąć mikrocykl treningowy. O rozpracowanie taktyczne Unii się nie martwię. Muszę się przyznać, że tuż przed meczem w Turku widziałem ostatni sparing Tura z Górnikiem Konin i... trafiliśmy z analizą tak personalną, jak i taktyczną. Jestem przekonany, że w Janikowie stać nas na dobry wynik - mówi z cwaniackim uśmiechem trener Nowak.

Inauguracja drugiej ligi nie udała się Miedzi Legnica. Podopieczni Janusza Kudyby przegrali na wyjeździe z beniaminkiem Bałtykiem Gdynia 0:2. - 1. połowa była w naszym wykonaniu tragiczna - mówi wprost legnicki szkoleniowiec.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 17 minucie, kiedy po ewidentnym faulu w polu karnym Gwinejczyka Noaha Cisse sędzia nie zawahał się podyktować jedenastki. Wykorzystał ją Wojciech Pięta. Bałtyk podwyższył wynik meczu w 38 minucie. Tym razem błąd popełnił niespełna 18-letni Mateusz Gawlik, który z konieczności zagrał na prawej obronie. Gola strzelił Błażej Adamus.
Druga odsłona różniła się diametralnie od pierwszej. Legniczanie radzili sobie na boisku coraz lepiej, ale gdynianie umiejętnie się bronili. Najlepszej okazji na zdobycie bramki kontaktowej nie wykorzystał jednak Piotr Burski, który otrzymał dobre podanie od Pawła Łodygi. - Potrzebujemy trochę czasu, aby zawodnicy zgrali się ze sobą - tłumaczy trener Miedzi.

Legnicka drużyna złożona jest z bardzo młodych piłkarzy, co ma wpływ na liczbę błędów w meczu.

Legnicka drużyna złożona jest z bardzo młodych piłkarzy, co ma wpływ na liczbę błędów w meczu. Już wiadomo, że w środowym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec dojdzie przynajmniej do jednej zmiany w składzie. Jeśli do gry gotowy będzie Artur Monasterski, to zagra na prawej obronie. Wówczas Gawlik zostanie przesunięty na środek defensywy kosztem Cisse. W środę do dyspozycji trenera powinien być również Dominik Łysak. Klub czeka na jego certyfikat z Niemiec.

Po odejściu Wojciecha Smarducha trener Kudyba myśli o sprowadzeniu środkowego pomocnika.
Przypomnijmy, że w ten weekend nie zagrał inny dolnośląski zespół - Ślęza Wrocław. Jej inauguracyjne spotkanie z Zagłębiem w Sosnowcu zostało przełożone na 5 sierpnia z powodu remontu tamtejszego Stadionu Ludowego. Żeby utrzymać odpowiednią formę, podopieczni Jerzego Szalińskiego rozegrali sparing z renomowanym rywalem - remis 1:1 z faworyzowanym Górnikiem w Zabrzu musi robić wrażenie. Choć należy pamiętać, że mecze kontrolne rządzą się własnymi prawami. Mecze o stawkę zawsze najlepiej weryfikują poziom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska