Pan Platini ma się cieszyć

Żadnego narzekania, żadnego defetyzmu - przecież wszystko idzie w dobrym, jedynie słusznym kierunku...
Od niedzieli, przez 2 dni, szef UEFA Michel Platini będzie sprawdzał, jak wyglądają we Wrocławiu przygotowania do piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku. A idą znakomicie. Fontanna już jest gotowa. I dostojny gość zobaczy ją w pełnej krasie na specjalnym pokazie. Co ma fontanna do Euro 2012? A choćby to, że po każdym zwycięstwie nasi piłkarze będą mogli się w niej wykąpać z radości. A zagrają na pewno - jako gospodarze nie muszą przejść przez eliminacje.

Gdy już szef UEFA nacieszy się piękną fontanną, pójdzie do Rynku coś zjeść. Będzie zadowolony, nie mam najmniejszych wątpliwości. Potem zobaczy, jak idzie budowa stadionu na Maślicach. Tam prezydent Rafał Dutkiewicz zapewni go, że na pewno zdążymy go zbudować.
Powinien jednak pan prezydent czuwać, by w czasie wizyty na Ostrowie Tumskim Michel Platini nie zadumał się i nie zaczął rozmyślać, dlaczego nie pokazano mu kolejowego Dworca Głównego czy dziurawej drogi z Wrocławia do Poznania. Nie daj Bóg! To by dopiero były kłopoty.

Takiego widoku, a zwłaszcza zapachu jak na Głównym, nie sposób wyprzeć z pamięci. Zresztą, po co Platiniemu dworzec?

Takiego widoku, a zwłaszcza zapachu jak na Głównym, nie sposób wyprzeć z pamięci. Zresztą, po co Platiniemu dworzec? On lata samolotem.

Żeby zaś jakiemuś wrednemu dziennikarzowi nie przyszło do głowy zadawanie głupich pytań, pytanie trzeba wysłać do magistratu wcześniej, a urzędnicy wybiorą odpowiednie. Doradzam ludziom pana prezydenta krok dalej - przygotujcie pytania sami i roześlijcie do redakcji. W końcu magistrat lepiej wie, o co warto zapytać. A przecież Platini musi wyjechać zadowolony...