Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiczowaty diabełek oszpecił zabytek

Małgorzata Moczulska
Konserwator zabytków zdecydowanie żąda usunięcia różowych szyldów
Konserwator zabytków zdecydowanie żąda usunięcia różowych szyldów Dariusz Gdesz
Na budynku obok świdnickiej katedry zawisł szyld, reklamujący sex shop. Konserwator zabytków każe go ściągnąć

Mieszkańcy Świdnicy od kilku dni zastanawiali się, kto mógł wydać zgodę na to, by wstrętny szyld zawisł na zabytkowej kamienicy. Budynek obok świdnickiej katedry szpecą reklamy sex shopu. Konserwator zabytków żąda usunięcia różowych szyldów.

Kamienica "Pod Bykami" jest jedną z najstarszych i najpiękniejszych w mieście. Stoi w centralnym miejscu wejścia na świdnicką starówkę, sto metrów od katedry i kurii biskupiej. Odnowiona elewacja, piękne oświetlenie. Jednak od kilku dni oczy przechodniów przykuwają nie ozdobne ornamenty, a dwa duże szyldy. Jeden z ogromnym, różowo-czarnym napisem "sex shop", drugi z figlarnym diabełkiem. Jest jeszcze neon przymocowany do rogu budynku.

- Jestem tym oburzony. To prowokacyjne, szpetne i naruszające kulturę tego miejsca, jako najbliższego sąsiedztwa katedry - mówi Mariusz Barcicki, historyk i mieszkaniec miasta mocno związany ze środowiskiem katolickim przy świdnickiej kurii. Dodaje, że nie powinno być nawet zgody na prowadzenie w tym miejscu takiej działalności, a co dopiero na jej tak agresywne reklamowanie.

Inni mieszkańcy może w tak kategorycznym tonie się nie wypowiadają, ale mówią wprost.
- Jeśli musi, to niech ten sklep tam będzie, ale po co od razu takie wielkie reklamy. One zwyczajnie szpecą ten piękny budynek - twierdzi Magda Filus.

Podobnie uważa Barbara Obelinda z wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Kiedy wczoraj poinformowaliśmy ją o reklamach i spytaliśmy, czy wyraziła zgodę na to, by znalazły się na zabytkowej kamienicy, nie kryła zdziwienia.

- Nie wiedziałam, że coś takiego ma miejsce. Nikt nie występował do mnie o zgodę na ich umieszczenie. Zresztą nigdy bym takiej nie wydała. To jest za jaskrawe i za duże. Jeszcze dziś zażądam, by właściciel natychmiast usunął te reklamy z budynku. Jeśli tego nie zrobi, spotkamy się w sądzie - mówi stanowczo Barbara Obelinda.

Na wojnę z sex shopem idzie też magistrat.
- Sklep znajduje się w zabudowie staromiejskiej, więc wolelibyśmy, by powstawały tam kawiarnie, restauracje czy sklepy z rękodziełem, a nie sex shopy - mówi Stefan Augustyn z Urzędu Miejskiego w Świdnicy. I wyjaśnia, że kamienica należy jednak do prywatnych właścicieli i miasto nie ma wpływu na to, jakie sklepy w niej działają. - Wolność gospodarcza nie może jednak się wiązać z samowolą, a tu tak właśnie jest, bo nie ma na to zgody konserwatora zabytków - dodaje.
Tłumaczy, że urząd zażąda usunięcia kolorowego neonu. Ta reklama leży w tzw. pasie drogowym, a o zezwolenie na to, by mogła tam wisieć, nikt się nie starał.

Z właścicielem sklepu nie udało nam się skontaktować. Sklep ma być otwarty od poniedziałku. Czy będzie? Nie wiadomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kiczowaty diabełek oszpecił zabytek - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska