Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legnica: Policjant strzelił nieświadomie

Zygmunt Mułek
Legnicka prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie postrzelenia policjantki przez instruktora. Uznała, że był to nieszczęśliwy wypadek.

Stało się to w sierpniu minionego roku w legnickiej Komendzie Miejskiej Policji, podczas szkolenia z obsługiwania pistoletu Walter. Uczestniczyły w nim dwie 23-letnie dzielnicowe, które właśnie miały taką broń.

Zajęcia prowadził 37-letni doświadczony instruktor z 11-letnim stażem w policji. Dlaczego padł strzał?
- Już po zakończeniu zajęć policjantki poprosiły instruktora, aby im pokazał swój pistolet Glock - mówi Liliana Łukasiewicz. - Chciały go porównać ze swoimi walterami.

Instruktor wyciągnął magazynek i dał policjantkom glocka. Obejrzały broń i odłożyły ją na biurko. Wtedy zadzwonił telefon, co jak się okazało miało fatalne skutki.
- Instruktor podniósł słuchawkę - dodaje prokurator Łukasiewicz. - Podczas rozmowy wziął też broń do ręki. Włożył magazynek i strzelił. Zrobił to wszystko nieświadomie.

Broń była wycelowana w pustą przestrzeń. Ale pocisk odbił się od ściany i rykoszetem trafił policjantkę w rękę i udo. Instruktor natychmiast udzielił jej pierwszej pomocy. Ranna kobieta była operowana w legnickim szpitalu. Do dzisiaj przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Prokuratura, umarzając postępowanie, stwierdziła, że instruktorowi nie można zarzucić niedopełnienia obowiązków, gdyż do wypadku doprowadził nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Jednocześnie prokuratura zwróciła się do komendanta policji o wypracowanie jasnych i przejrzystych reguł podczas tego typu szkoleń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska