Problem dotyczy finansowania drogiej terapii z użyciem zagranicznych leków. Nie są one refundowane.
Jedna fiolka preparatu Kosztuje 2,5 tys zł.
W 2007 roku stowarzyszenie prowadziło z NFZ rozmowy na temat możliwości sfinansowania terapii grupie mieszkańców Dolnego Śląska, którzy najbardziej potrzebowali leku.
- To były osoby, u których choroba posunęła się już tak daleko, że groziła im niepełnosprawność - mówił Bartłomiej Kuchta. - Początkowo NFZ wyraził zgodę. Przygotowano wspólnie z fachowcami listę osób które miały przejść terapię. Jednak Narodowy Fundusz Zdrowia stwierdził, że nie ma prawnych możliwości jej sfinansowania.
- Wykryliśmy, że w tym samym czasie, w którym odmawiano leczenia nam i pacjentom z naszej listy, sfinansowano koszty terapii kilku innych osób z Dolnego Śląska - denerwuje się Bartłomiej Kuchta. Jego zdaniem to skandal, który musi wyjaśnić prokuratura. Szczególnie, że do leczenia wykorzystano najdroższy z trzech dostępnych na rynku preparatów. Kuchta podejrzewa nawet korupcję.
- Jeżeli są jakieś nieścisłości to prokuratura jest od tego, żeby je wyjaśnić - odpowiada rzeczniczka dolnośląskiego oddziału Narodowego Fundusz Zdrowia Joanna Mierzwińska.
Według niej mogło dojść do zwykłego nieporozumienia. Na rynku dostępne są trzy preparaty dla chorych na zwyrodnienie stawów kręgosłupa. Ale w 2007 roku NFZ mógł zapłacić za leczenie tylko jednym z nich. To skutek bardzo skomplikowanych zasad finansowania procedur medycznych w Funduszu.
Rzeczniczka tłumaczy, że osoby z listy przygotowanej przez Stowarzyszenie, chciały przejść terapię dwoma lekami, które finansowane być nie mogły. Gdyby zwróciły się o trzeci ze specyfików a wnioski zaakceptowałby wojewódzki konsultant do spraw reumatologii, Fundusz zapłaciłby za terapię.
- Nieprawda - przekonuje Bartłomiej Kuchta. - W 2007 roku przekonywano nas, że nie ma prawnych możliwości finansowania leczenia żadnym z trzech leków na zwyrodnienie stawów kręgosłupa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?