Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O wyższości Buzka nad Rydzykiem

Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas Fot. Paweł Relikowski
Jest coś takiego w człowieku, że nawet gdyby został najszczęśliwszym na kuli ziemskiej, to mu coś, że tak się nowocześnie wyrażę, nie pasi.

Zobaczy najpiękniejszą kobietę na świecie, to zaraz dojrzy, że miss lekko zezuje i ma nóżkę w pęcince ciut za grubą.

Jerzy Buzek został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Niby większość wygłaszała peany, ale jakoś tak bez przekonania. No i oczywiście pojawili się tacy, którzy wiedzą "lepiej". Oto przegląd "wiadomości", jakie usłyszałem w ostatnich dniach od tych "lepiej" poinformowanych. Buzek został szefem PE, bo poparli go Niemcy. I co w tym dziwnego? Przecież to najliczniejszy kraj w UE, więc chyba dobrze, że przedstawiciele największego państwa na kontynencie byli za. Ale za głosowali także Bułgarzy, Czesi, Francuzi i inni. Tylko że, jak się powie Niemcy, to czuć w tym jakieś szemrane intencje. Rozumiem, że mamy dość skomplikowane historycznie relacje z naszym zachodnim sąsiadem, ale na Boga nie każdy, kto w XXI wieku współpracuje z Niemcami, to volksdeutsch (jak rozumiano to w połowie ubiegłego wieku) i nie trzeba mu golić głowy na łyso.

Inna wersja spiskowej teorii dziejów głosi, że Buzek wygrał, bo to człowiek kompromisu. A, że tak się spytam: na czym polega polityka? Wyłącznie na dogadywaniu się. Dlatego nigdy na takie stanowisko nie zostanie powołany Stefan Niesiołowski czy Jacek Kurski.

Buzek został szefem PE, bo poparli go Niemcy. I co w tym dziwnego?

I nie wiem tak naprawdę, dlaczego nie potrafimy się cieszyć z tego, że o Polaku głośno w całej Europie. W naszej 1000-letniej historii nie było zbyt wielu zacnych mężów stanu. Władysław Jagiełło, Jan III Sobieski, Lech Wałęsa i ten największy z największych - Jan Paweł II. A teraz na czele najważniejszej demokratycznej instytucji na kontynencie stanął inny Polak - Jerzy Buzek, człowiek szanowany i poważany. To naprawdę dużo. W ostatnim tygodniu głośno było też o innym naszym rodaku. Oczywiście, o ojcu Tadeuszu Rydzyku, który najpierw nasz kraj nazwał dziadostwem, a potem "zażartował" mówiąc o czarnoskórym zakonniku uczestniczącym w nabożeństwie: "Kochani, Murzyn! Boże! Nie mył się. Zobaczcie".
Chyba nie chce mi się komentować tego "żartu", bo uważam, że każdy dowcipy opowiada na swoim poziomie. Mnie ten o Murzynie, co się nie mył, kojarzy się bardziej z panami, co siedzą pod sklepem, popijając owocowe nalewki (choć i oni czasami mają więcej taktu) niż z podobno dostojnym duchownym. Ale zabolało mnie owo "dziadostwo". Ja inaczej rozumiem patriotyzm. Lubię mój kraj bez względu na, kto tu u steru. Podobał mi się on nawet, gdy rządzili tu zafascynowani ojcem redaktorem politycy PiS, LPR i Samoobrony (choć oni sami niekoniecznie). W dwudziestoleciu międzywojennym rydzykopodobni do swoich przeciwników krzyczeli: Na Madagaskar!!!

Ja uważam, że w Polsce jest miejsce dla wszystkich, którzy chcą tu żyć. I dla komunistów, i dla liberałów, i dla tych, co lubią ojca Tadeusza. Ale z drugiej strony, jeżeli komuś się tu nie podoba, to od kilkunastu lat granice są otwarte.

Ja uważam, że w Polsce jest miejsce dla wszystkich, którzy chcą tu żyć. I dla komunistów, i dla liberałów.

Nie trzeba się tu męczyć. Dziwi mnie jednak ta totalna krytyka, bo w tym "dziadostwie" można nawet podczas nabożeństw sprzedawać komórki w najważniejszej dla polskich katolików świątyni. Choć ci, co chodzili na religię, pamiętają, że w Ewangelii św. Jana jest zapisane o Jezusie: "Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni (...). Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!".

I taka to jest różnica między naszymi bohaterami. Ja niewątpliwie bardziej dumny jestem z dokonań profesora Jerzego Buzka. Po pierwsze dlatego, że Polska to piękny kraj i jestem z niego dumny, a telefony wolę kupować w sklepie, a nie w kościele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska