Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa przeciw Krzywdom

Marcin Rybak
Jeśli wejdzie w życie nowa ustawa, rodzina Krzywdów z dnia na dzień straci swój  grunt  i dom
Jeśli wejdzie w życie nowa ustawa, rodzina Krzywdów z dnia na dzień straci swój grunt i dom Janusz Wójtowicz
Nowa ustawa ułatwi przejęcie gruntu na Euro. Nie wyjaśni tajemnicy różnych cen jednej działki.

Spór o cenę, za jaką ma być kupiony grunt potrzebny do budowy linii tramwajowej do stadionu na Maślicach, nie opóźni budowy. Na ratunek wrocławskiemu magistratowi, który od roku nie może się dogadać z właścicielami działki, przyjdzie Sejm. Lada dzień ma uchwalić nowelizację ustawy o Euro 2012.

W myśl nowych przepisów, wystarczy decyzja wojewody o lokalizacji inwestycji na gruncie należącym dziś do osoby prywatnej, by z mocy prawa działka ta stała się własnością gminy. Nie będzie więc potrzebna łatwa do zablokowania procedura wywłaszczeniowa.

Ekspert urzędu wycenił grunt na 3,6 mln zł, a inny biegły na 7,4 mln zł.

Spór dotyczy rodziny Krzywdów - właścicieli domu i gospodarstwa ogrodniczego przy ul. Pilczyckiej. To właśnie w tym miejscu ma powstać ostatni przystanek szybkiego tramwaju dowożącego kibiców na stadion. Krzywdowie chcą za swoją nieruchomość 7,4 mln zł, ale miasto oferuje 3,6 mln zł.

W tym tygodniu miała rozpocząć się procedura wywłaszczenia Danuty Krzywdy. Ale w ostatniej chwili przekazała ona ziemię synowi i całą biurokratyczną machinę należy rozpocząć od nowa (pisaliśmy o tym w sobotnim wydaniu "Polski-Gazety Wrocławskiej"). W myśl obowiązujących dziś przepisów, wywłaszczenie można odsuwać w czasie w nieskończoność. Nowy właściciel w każdej chwili może bowiem przekazać ziemię komuś innemu.

- Nasi prawnicy mają pomysł, jak zablokować tego typu działania, ale szczegółów nie zdradzę - mówi Michał Janicki, szef departamentu spraw społecznych we wrocławskim magistracie.

Jeśli wejdzie w życie nowa specustawa o Euro, kruczki prawne nie będą potrzebne. Pozostanie tylko spór o odszkodowanie za wywłaszczenie. Różnice zdań co do tego, ile grunt jest wart, są bardzo duże.
W kwietniu rzeczoznawca wynajęty przez magistrat wycenił teren na 3,6 mln zł. W czerwcu rzeczoznawca zatrudniony przez Krzywdów podał swoją cenę - 7,4 mln zł. Prawo nie pozwala władzom miasta na kompromis, bo nie mogą zapłacić więcej, niż wynika to z wyceny wykonanej na zlecenie urzędu.

Jak to możliwe, że wyceny tego samego gruntu, wykonane w odstępie kilku tygodni, różnią się prawie o 100 procent?

- Nie powinny różnić się aż tak bardzo - przyznaje wiceszef dolnośląskiego Stowarzyszenia Rzeczoznawców Stanisław Cegielski. - Jeśli któraś ze stron ma zastrzeżenia do wyceny może zwrócić się do Stowarzyszenia. My wydajemy opinię. - Problem w tym, że Stowarzyszenie Rzeczoznawców w swojej opinii nie podaje nowej wyceny. Tylko orzeka, czy wycena została wykonana prawidłowo - mówi mecenas Miłosz Śliwiński, pełnomocnik Krzywdów.

Według Krzywdów, nieprofesjonalna jest wycena zrobiona na zlecenie magistratu.
- Niedaleko gruntu, na którym nasi klienci mają dom i gospodarstwo ogrodnicze, jest 6-hektarowa działka, którą miasto ma podarować Śląskowi Wrocław pana Zygmunta Solorza. Ma tam powstać galeria handlowa - mówi Śliwiński. - Według urzędników, jest warta 50 mln zł. Czyli 833 zł za metr kwadratowy. Licząc po tej cenie, sąsiednia działka Krzywdów jest warta nie 3, nie 7, a przeszło 13 mln zł.

- Droga przy centrum handlowym nie jest warta tyle samo, co grunt pod centrum - odpowiada Michał Janicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska