Puchar Polski zdobyło co prawda Vive Kielce, ale ponieważ podopieczni Bogdana Wen-ty wywalczyli także tytuł mistrzów Polski i będą grać w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, to lubinianie powinni grać w PZP.
Działacze Zagłębia mówią, że o niezgłoszeniu klubu do PZP zadecydowały wyłącznie względy sportowe. - W europejskich pucharach reprezentowalibyśmy nie tylko klub, ale i kraj, a na ten czas nie mamy zespołu, który mógłby rywalizować w rozgrywkach o Puchar Zdobywców Pucharów, które zaraz po Lidze Mistrzów są najbardziej prestiżowymi rozgrywkami klubowymi w Europie - wyjaśnia Jerzy Szafraniec, trener Zagłębia. Opinię szkoleniowca ósmego zespołu minionego sezonu w męskiej ekstraklasie potwierdza skrzydłowy Zagłębia Tomasz Kozłowski: - Uważam, że grą, jaką prezentowaliśmy w ubiegłym sezonie, nie zasłużyliśmy na występ w europejskich rozgrywkach - mówi.
To prawda, że z taką dyspozycją, jak ostatnio w lidze, Zagłębie nie miałoby czego szukać w pucharach. Wszak w ubiegłym sezonie odpadło w dwumeczu z portugalskim zespołem.
Działacze Zagłębia mówią, że o niezgłoszeniu klubu do PZP zadecydowały wyłącznie względy sportowe.
Nie od dziś jednak wiadomo, że w przypadku szczypiorniaka starty w europejskich pucharach nie wiążą się z profitami finansowymi, jak w przypadku futbolu, tylko wręcz przeciwnie, z kosztownymi podróżami, opłacaniem diet i pobytu sędziów i delegata EHF.
Poza tym, z winy władz samorządowych (kiedy wyborcy ich pogonią?), Lubin wciąż nie dysponuje halą, w której można by rozgrywać mecze w pucharach. Szkoda jednak , że po raz pierwszy raz od czterech sezonów męskiej siódemki Zagłębia zabraknie na europejskich parkietach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?