Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Topielec z Zimnika to nie ofiara mordercy

Zygmunt Mułek
Płetwonurkowie wyłowili zwłoki mężczyzny ze skrępowanymi nogami
Płetwonurkowie wyłowili zwłoki mężczyzny ze skrępowanymi nogami Fot. Dariusz Gdesz
Wyjaśniły się przyczyny tajemniczej śmierci w kamieniołomie Zimnik koło Jawora.

Po przeszło czterech miesiącach od znalezienia ciała 25-letniego Andrzeja G. biegli ustalili, że popełnił on samobójstwo. Wcześniej zakładali, że mógł zostać zamordowany.

W marcu br. płetwonurkowie z wrocławskiego klubu Zorba, trenujący nurkowanie na dużych głębokościach, wyłowili z zalanego wodą kamieniołomu granitu Zimnik ciało mężczyzny ze skrępowanymi nogami i plecakiem pełnym kamieni. Zwłoki leżały na głębokości 25 metrów. Były w stanie częściowego rozkładu. Według wstępnych oględzin ciało mogło przeleżeć w wodzie dwa do czterech miesięcy.

Kamieniołom koło Zimnika to popularne miejsce wypoczynku. Kusi czystą wodą. Kąpiel jest jednak zabroniona. W Zimniku nigdy nie odnotowano podobnej tragedii: wieś była wstrząśnięta.
- Ponieważ mężczyzna miał związane nogi i przytwierdzony do nich plecak wypełnionym kamieniami, przyjęto wstępnie, że został zamordowany - wyjaśnia Liliana Łukasiewicz z legnickiej prokuratury.
Ta wersja jednak się nie potwierdziła. Na ciele mężczyzny nie znaleziono żadnych obrażeń, które powstałyby za jego życia. Podczas oględzin terenu przyległego do zbiornika nie znaleziono śladów, które mogłyby wskazywać na morderstwo. Nie miał też związanych rąk.

Kamieniołom koło Zimnika to popularne miejsce wypoczynku. Kusi czystą wodą.

Mężczyzna nie miał przy sobie również dokumentów, ale śledczy ustalili, że tragicznie zmarły to mieszkaniec Jawora Andrzej G., który wyszedł z domu w sierpniu minionego roku i od tej pory uchodził za zaginionego.

- Przed zaginięciem sprawiał wrażenie, że jest gotów coś sobie zrobić - dodaje prokurator Łukasiewicz. - Sprzedał samochód za sumę poniżej jego wartości, a wychodząc z domu, wziął ze sobą sznurek oraz plecak, który płetwonurkowie znaleźli przy jego zwłokach. Miał też długi. Matka podejrzewała, że jej syn mógł popełnić samobójstwo, dlatego prokurator umorzył postępowanie w sprawie zabójstwa Andrzeja G., nie stwierdziwszy działania osób trzecich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska