W ciągu tygodnia lubinianie pokonali 239,9 km wzdłuż granicy z Litwą i Białorusią. Warunki były ekstremalne: ulewy, błoto, mokradła, trzy burze z piorunami.
- Szliśmy po kolana w wodzie, kompletnie przemoczeni - opowiada Jan Doleziński, który podczas tej ekspedycji, gdzieś pod Litwą, został odznaczony za pokonanie piechotą pięciu tysięcy kilometrów. Krystyna Bratek i Wacław Osowski dostali odznaki za 2000 km.
Wzdłuż granicy z Białorusią towarzyszli im funkcjonariusze polskiej straży granicznej. Nie tylko zapewniali lubinianom bezpieczeństwo, ale też torowali drogę quadami i motocyklami, wskazywali obejścia. Po drugiej stronie widzieli czasem samochody białoruskich pograniczników, słyszeli trzask łamanych gałęzi. Przez 135 kilometrów byli przez nich obserwowani.
Zabrali ze sobą namioty, ale ze względu na ulewne deszcze nie mogli ich rozłożyć. Noclegu udzielali im okoliczni mieszkańcy.
Uczestnicy ekspedycji rozpoczęli swój rajd dookoła Polski w listopadzie 2008 roku od latarni morskiej na Helu. Dotychczas przeszli 675 km. Nad granicę zamierzają powrócić jesienią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?