Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzyby, jak to po deszczu, już są na Dolnym Śląsku

Jerzy Wójcik
Paulina Bartkiewicz i Aleksandra Furmanowicz na grzybach
Paulina Bartkiewicz i Aleksandra Furmanowicz na grzybach Piotr Krzyżanowski
W dolnośląskich lasach pojawiły się już prawdziwki. Podpowiadamy, gdzie najłatwiej je znajdziecie.

Grzybowe szaleństwo rozpoczęte. Wysoka temperatura i spore opady spowodowały, że na Dolnym Śląsku możemy wybrać się na grzyby wcześniej niż w poprzednich latach.

- Nie spodziewałem się, że wrócę z pełnym koszem prawdziwków, podgrzybków i kurek - przyznaje Henryk Mirkowski, mieszkaniec Biskupina, który ma swoje grzybowe miejsca w pobliżu Janikowa i Biskupic Oławskich (gmina Jelcz-Laskowice).
- W podwrocławskich lasach jest bardzo mokro i gorąco. To na pewno sprzyja grzybom - dodaje. Ale podkreśla, że niestety w wyścigu za dorodnymi owocnikami z grzybiarzami często wygrywają robaki.

Ale nie ma co się zniechęcać. Z koszem do lasu warto się wybrać właśnie teraz, bo codziennie pojawiają się nowe okazy. Grzybów nie brakuje nawet w lasach w promieniu 40 km od Wrocławia - w okolicach Ślęży, Obornik Śląskich, Milicza czy Jelcza-Laskowic.

Nie powinni też żałować ci, którzy wybiorą się np. w okolice Chocianowa. Tłumy grzybiarzy ściągną tam pod koniec lata, ale to nie znaczy, że teraz grzybów nie ma.
- Przede wszystkim kurki, ale widziałam też prawdziwki - mówi Dagmara Hałabura z Chocianowa. To właśnie z tych okolic pochodził gigantyczny (1,62 kg) prawdziwek znaleziony na początku lipca przez Antoniego Kozdrowiskiego z Lubina.

Ci, którzy do lasu ruszają pierwszy raz, powinni dobrze patrzeć, co zbierają. Szczególnie przy młodych, niewielkich okazach łatwo o pomyłkę. Jednak ratunek można znaleźć już za niewielką opłatą.
- Przy oddziałach sanepidu działają tak zwani klasyfikatorzy i grzyboznawcy, którzy z całą pewnością ocenią, czy grzyby w naszym koszyku są jadalne - wyjaśnia Magdalena Odrowąż-Mieszkowska, rzecznik wrocławskiego sanepidu. - Wszyscy są po specjalistycznym kursie i z certyfikatami - dodaje.

O to, czy grzyby zostały sprawdzone przez fachowca z certyfikatem, powinniśmy także zapytać sprzedawców na targowiskach. Każdy klasyfikator i grzyboznawca ma swoją pieczątkę z numerem i nazwiskiem. Klasyfikator ocenia tylko świeże grzyby, a grzyboznawca może sprawdzać też suszone okazy.

5 zł trzeba zapłacić za sprawdzenie kilograma grzybów przez specjalistę.

W tym sezonie ciekawą propozycją dla grzybiarzy jest GPS. Część firm produkujących nawigację przekonuje, że dzięki niej trafią z powrotem na parking, gdzie zostawili samochód. To proste. Wpisujemy współrzędne punktu, z którego wychodzimy. Gonimy, gdzie oczy lub grzyby poniosą, a wracając włączamy urządzenie, które prowadzi nas do auta.

Są producenci, którzy poszli jeszcze dalej. Dzięki mapom zainstalowanym w urządzeniach firmy Garmin zbieracze widzą miejsca, w których występują grzyby (wpisali przy pomocy internetu inni użytkownicy). Mając taką mapę, wpisujemy swoje położenie i podążamy prosto do... grzybów. Tak przynajmniej zapewnia producent.

Grzyby można sprawdzić w sanepidzie w Jeleniej Górze (ul. Kasprowicza 17), Legnicy (ul. Mickiewicza 24), Wałbrzychu (ul. Armii Krajowej 35c) i Wrocławiu (ul. Skłodowskiej-Curie 73/77).

Krzysztofa Kucharskiego przepisy na potrawy z grzybami:
- farsz do pierogów, kasza gryczana z wołowiną i grzybami;
- hubertówka na trójniaku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska