Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Płoszajski: Latem tylko ciepłe kraje, dobre do nurkowania

Redakcja
Łukasz Płoszajski, aktor filmowy i teatralny, Artur w "Pierwszej miłości"
Łukasz Płoszajski, aktor filmowy i teatralny, Artur w "Pierwszej miłości" Fot. Wojtek Wilczyński
Wakacje: W kraju czy za granicą? Pytamy znanych Dolnoślązaków.

Wakacje dzielę na letnie i zimowe. Tegoroczne letnie mam już za sobą i trochę szkoda mi tego wspaniałego czasu. Latem uwielbiam jeździć do ciepłych krajów, bo jest tam po prostu przyjemniej niż nad polskim morzem. Nawet ryba smakuje lepiej niż w nadbałtyckich kurortach.

W tym roku wybraliśmy się z żoną do Egiptu. Byłem tam drugi raz. Obok Australii i Dominikany, w Egipcie są najpiękniejsze rafy koralowe. Najbardziej znaną rafą jest Sharm El-Sheikh - Tiran Island i trudno odmówić jej uroku. Warto też zwrócić uwagę na Marsa El-Alam, rzadziej odwiedzaną przez nurków (nurkowie z całego świata odwiedzają słynny park narodowy Ras Mohamed), ale niemniej piękną, a na pewno o wiele mniej zniszczoną. Przed wakacjami razem z żoną uczestniczyliśmy w kursie nurkowania i pobyt w Egipcie latem oznacza dla mnie fantastyczny kontakt z wodą. Zresztą, jest tam tak gorąco, że na lądzie po prostu trudno wytrzymać. W Morzu Czerwonym pływają fantastyczne okazy fauny, jest piękna flora. Naprawdę warto to zobaczyć.

Poznawanie kultury, która zostawiła niezwykłe budowle, zwiedzanie piramid, polecam jesienią lub zimą. Warto wybrać się wtedy w rejs po Nilu, bo temperatury powietrza są bardziej przyjazne, ok. 22 stopni. Latem jest po prostu za gorąco. Nie wszyscy o tym wiedzą, że podróż do Egiptu (niezależnie od pory roku) jest przyjazna także dla tych, którzy nie znają obcych języków. Egipcjanie dużo handlują z Polakami (wizyta na suku, czyli egipskim bazarze, jest obowiązkowa!). Świetnie mówią po polsku, więc nasi rodacy nie mają problemu z dogadaniem się.

Poznawanie kultury, która zostawiła niezwykłe budowle, zwiedzanie piramid, polecam jesienią lub zimą.

Zimą polecam też spotkanie z Beduinami, mieszkającymi na pustyni. Można spróbować ich specjalności, czyli podpłomyków. Beduini robią świetną kawę, mocną i gorącą, słodzoną i z przyprawami. Mała filiżanka serwowana z tygielka naprawdę stawia na nogi.

Moje zimowe wakacje lubię spędzać w Polsce. Na rocznicę ślubu z żoną Emilią wybraliśmy się do przyjaznej Polanicy-Zdroju, niedużej, no i blisko położonej. Lubię wypady na Dolny Śląsk, lubię też jeździć w bardziej oddalone polskie góry. Nie ma to jak sylwester pod Giewontem. Tatry są wielką, zimową atrakcją. Jestem też wielbicielem Bukowiny Tatrzańskiej, wsi, która z roku na rok jest coraz lepiej działającym ośrodkiem wypoczynkowym, przyjaznym turystom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska